Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Truciciele na kołach powoli znikają z dróg [WIDEO]

Maciej Pietrzyk
archiwum
Ochrona powietrza. Krakowscy diagności coraz częściej odmawiają dopuszczenia do ruchu samochodów, które emitują do środowiska zbyt dużo zanieczyszczeń.

Ponad 5,5 tysiąca samochodów nie przeszło w ubiegłym roku w Krakowie badań technicznych. Większość z nich nie została dopuszczona do ruchu z powodu zbyt dużej emisji do środowiska pyłu PM10 lub dwutlenku węgla.

"Ekologia już nie jest piątym kołem u wozu" - przeczytaj komentarz Grzegorza Skowrona >>

Oznacza to, że stacje kontroli pojazdów przykładają coraz większą wagę do sprawdzania stężenia toksycznych składników spalin w naszych samochodach.

WIDEO: Kierowców i diagnostów czekają zmiany w przepisach. Badania techniczne pod większą kontrolą

Źródło: TVN Turbo/x-news

- To się radykalnie zmieniło w ostatnim czasie. Jeszcze kilka lat temu te badania były traktowane bardzo ulgowo, a zdarzało się, że w ogóle je pomijano. Teraz diagności zdecydowanie poważniej podchodzą do kontroli pojazdów pod kątem ich wpływu na środowisko - mówi prof. Marek Brzeżański, dyrektor Instytutu Pojazdów Samochodowych i Silników Spalinowych Politechniki Krakowskiej.

Wpływ na to miało m.in. zarządzenie prezydenta Krakowa z 2013 roku, zobowiązujące diagnostów do bezwzględnego sprawdzania jakości spalin wszystkich kontrolowanych samochodów.

- Mamy kontrole urzędowe, więc nie możemy lekceważyć badań spalin. A nie będę ukrywał, że w przeszłości nam się to zdarzało - usłyszeliśmy wczoraj od pracownika jednej z krakowskich stacji diagnostycznych.

Jak tłumaczy Marcin Żak ze Stowarzyszenia Ekspertów Techniki Motoryzacyjnej i Diagnostów Samochodowych, sprawdzenie, czy samochód nie emituje zbyt dużej liczby zanieczyszczeń, trwa zaledwie chwilę.

- Wkładamy urządzenie do rury wydechowej i zaraz mamy odczyt. To rutynowe działanie - wyjaśnia Żak.

Część diagnostów z takiego badania daje kierowcom wydruk pokazujący, w jakim stopniu ich samochód zanieczyszcza powietrze. - Ale inni w ogóle o tym nie wspominają. Nie mają takiego obowiązku, jeśli samochód nie przekracza dopuszczalnych norm i nie trzeba go unieruchomić - podkreśla Marcin Żak.

Usuwanie z dróg samochodów emitujących zbyt dużo szkodliwych spalin ma dla Krakowa, jednego z najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie, niezwykle istotne znaczenie.

- Jeżeli rzeczywiście chcemy oddychać czystszym powietrzem, to musimy podejmować działania wielotorowe. Nie skupiać się jedynie na problemie szkodliwości pieców węglowych, ale też na trujących nas samochodach - przekonuje Andrzej Guła z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

W stolicy Małopolski samochody odpowiadają za emisję kilkunastu procent pyłów oraz powstawanie ponad połowy niezwykle groźnego dla zdrowia dwutlenku azotu.

Nie tylko stacje diagnostyczne uniemożliwiają poruszanie się po mieście trującym nas samochodom. Od kwietnia tego roku kontroli zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy dokonują też policjanci, którzy mobilne analizatory spalin otrzymali od miasta.

- W ciągu ostatnich trzech miesięcy unieruchomiliśmy ponad 100 samochodów - przyznaje komisarz Tomasz Seweryn, zastępca naczelnika krakowskiej drogówki. - Zdarzało się, że nie tylko kilkunastoletnie samochody nie nadawały się do jazdy, ale też nawet stosunkowo młode - pięcioletnie. Wszystko zależy od tego, jak są utrzymywane - mówi komisarz Seweryn.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski