Ów rodzaj mrozu zdarza się w początkach lutego, kiedy inne ludowe porzekadło nakazuje, jak najbardziej słusznie, szykować ciepłe buty. Słońce jest już wysoko na niebie i solidnie przypieka. W pniach liściastych drzew o południowej wystawie zaczynają krążyć soki.
Nocą, przy bezchmurnym niebie, temperatura błyskawicznie spada. Czasami o kilkanaście stopni. Drzewa zamarzają, a wypełnione płynem naczynia wypełniają kryształy lodu. Pień pęka nagle i bywa, że z donośnym trzaskiem.
Widziałem wiele buków rozsadzonych na całej długości pnia, ale trzaskających odgłosów nigdy nie doświadczyłem. Cóż, trzeba by spacerować po górach w środku nocy, cierpliwie czekać i nasłuchiwać. Komu by się chciało włóczyć po lasach w trzaskające mrozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?