MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzeba odrobić zadaną pracę domową od początku do końca

Redakcja
III LIGA SIATKARZY. Janina Libiąż wyjeżdża do Olkusza, czyli derby zachodniej Małopolski.

W libiąskiej Janinie mają już dość porażek i pierwszym tego objawem była jej ostatnia wygrana we własnej hali na Laskową 3-0. Jednak tamten rywal był zdecydowanie lżejszego kalibru. Podopiecznym Mateusza Drabika przyjdzie teraz stawić czoła wiceliderowi z Olkusza i to na jego terenie, który do tej pory stracił tylko dwa punkty oraz trzy sety.

- Cenię sobie libiążan, którzy po kilku latach przerwy powrócili na trzecioligowe seniorskie podwórko, ale wyniki mojego zespołu w tym sezonie pokazują, że w każdym meczu bierzemy pełną pulę, no może poza wyprawą do Andrychowa, kiedy przypadł nam z niej tylko jeden punkt. W konfrontacji przeciwko Janinie liczę na pełną pulę i byłbym bardzo zaskoczony, gdyby było inaczej i wcale nie przemawia przeze mnie jakaś pycha. Po prostu znam wartość swojego zespołu - mówi Roman Socha, trener olkuskich siatkarzy.

Z kolei w Libiążu wyliczyli, że do zapewnienia sobie miejsca w pierwszej "szóstce" potrzebują jeszcze jednej wygranej za trzy punkty. - Kalendarz gier mamy trudny, bo przed nami nie tylko wyprawa do Olkusza, ale także do Andrychowa, czyli lidera oraz pojedynek we własnej hali z rezerwą Kęczanina - wylicza Mateusz Drabik. - W którymś z tych spotkań musimy odrobić punkty, które uciekły nam po porażkach we własnej hali po dogrywkach z Sokołem Tarnów, Biskupicami czy Hutnikiem Dobry Wynik Kraków. Im szybciej zdobędziemy punkty potrzebne nam do zakwalifikowania się do górnej części tabeli, tym lepiej.

Po ostatnim meczu trener libiążan podkreślił, że jeśli jego zawodnicy chcą powalczyć z najlepszymi, muszą odrobić zadaną pracę domową od "A" do "Z". - Nie można sobie pozwolić ani na odrobinę dekoncentracji, a już zwłaszcza w konfrontacji z jednym z ligowych faworytów - podkreśla Mateusz Drabik. - Na pewno końcowy wynik potyczki w Olkuszu będzie zależał od dyspozycji dnia. Poza tym, rywalom zawsze może trafić się słabszy występ - analizuje libiąski szkoleniowiec.

- Muszę zmartwić libiążan, ale słabszy występ mamy już za sobą. Sam jestem jednak bardzo ciekawy potyczki przeciwko Janinie i czekam na nią z niecierpliwością - kończy Roman Soch, trener Olkusza.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski