Trzebunia. „Orzeł” gra już od 170 lat! I świętuje jubileusz

Pierwszym instruktorem trzebuńskiej orkiestry był organista z Rabki Józef Flauda. Muzycy (grupa liczyła wówczas szesnaście osób), żeby kupić instrumenty, nie tylko grywali m.in. na zabawach, weselach, ale też np. zbierali i sprzedawali owoce leśne. Ćwierć wieku od założenia orkiestry niemal przestała ona istnieć, bo wielu jej członków obraziło się i zaprzestało przychodzić na próby. Stało się to po tym, jak nowy proboszcz sprowadził kapelmistrza wojskowego, aby ten nauczył ich grać. Wtedy też zapadła decyzja, żeby przeszkolić dzieci tak, aby zasiliły skład Orkiestry.

Niedługo później orkiestra nawiązała współpracę z klasztorem w Kalwarii Zebrzydowskiej, która trwa do dziś i do dziś Orzeł uświetnia swoją grą uroczystości odpustowe nie tylko w rodzimej Trzebuni, ale także właśnie w Kalwarii.

Oprócz tego trzebuńską orkiestrę można usłyszeć na innych uroczystościach kościelnych i patriotycznych, na przeglądach i festiwalach. Pod kierunkiem kapelmistrza Tomasz Stroniasa, który do niedawna ją prowadził, zdobywała swoje najwyższe laury, m.in. drugie i trzecie miejsce w „Echu Trombity”.

Od niedawna jej nowym kapelmistrzem jest Michał Jankowski. Orkiestra liczy ok. 50 członków, z których najstarszy 78-letni Stanisław Ostafin jest z nią związany od… 1958 roku! Wtedy to po raz pierwszy zagrał z orkiestrą podczas pasterki. Teraz, przy okazji jubileuszu 170-lecia, otrzymał Złoty Krzyż Małopolski. Innych trzech muzyków: Stanisław Bieniek, Antoni Kucała i Wojciech Wnęk otrzymało zaś decyzją Zarządu Województwa Małopolskiego srebrne odznaczenia za długoletnią działalność i pracę na rzecz orkiestry.

FLESZ - Warzywa sezonowe. Co jeść w czerwcu?