Trzęsą się nogi

0-1 Urbańczyk 14, 0-2 Młynarczyk 26, 1-2 Glistak 62.
Sędziował: Łukasz Łasak (Wadowice). Widzów: 100.
Regulice: Wachnicki - Śliz, Gędłek (60 Kozioł), Niedbała - Mamoń, Kadłuczka (46 Grzesiak), Matusik, B. Ciołek (46 B. Gołdyn), Celej - Turek (75 Mazur), Glistak.
KKS Hejnał: Szymański - Tomala, Handy, Chmielniak - S. Drebszok, Grządziel, Migdałek, Urbańczyk, Wróblewski (80 Kowalczyk) - Kula, Młynarczyk.
- Gramy pod presją, więc chłopcom trzęsą się nogi, a wtedy już krok od błędów, które dla nas okazują się zgubne, bo rywale imponują niemal stuprocentową skutecznością - powiedział po meczu Maciej Matusik, grający trener Regulic.
Na początku w uderzeniu z dystansu szczęścia szukał Mamoń (12 min), ale chwilę potem, po błędzie Kadłuczki, Migdałek prostopadłym podaniem uruchomił Urbańczyka, który z boku wszedł w pole karne i - strzałem z 11 merów - po długim rogu, pokonał Wachnickiego.
Potem Młynarczyk zdołał się odwrócić przodem do bramki i uderzeniem z woleja pokonał bramkarza rywali. Jeszcze po dograniu Młynarczyka na 5 m znalazł się Kula, ale jego uderzenie przypominało podanie do bramkarza (38 min).
Z kolei gospodarze starali się strzałami z dystansu zaskoczyć Szymańskiego, ale ten spokojnie radził sobie z Matuskiem, Turkiem, Mamoniem i Glistakiem.
Pierwszy kwadrans drugiej części należał do miejscowych, a ich gra została nagrodzona golem, choć trochę w jego zdobyciu pomogli gospodarzom kęczanie. Drebszokowi wydawało się, że zastawił Glistaka, ale ten zdołał jednak uderzyć, kiedy Szymański wyszedł nieco do przodu, dlatego kęcki bramkarz był kompletnie zaskoczony tym, co się stało.
Reguliczanie w 85 min mogli uratować remis; z lewej strony, z wolnego, zagrywał Niedbała, a Celej ładnie wszedł w tempo w pole karne, ale z 11 metrów główkował nad poprzeczką. - Że naszym młodym i - zdziesiątkowanym składem - potrafimy robić punkty, to już mistrzostwo świata - ocenił Włodzimierz Kowalczyk, trener kęczan. (ZAB)