Rozmowa z Markiem JasiŃskim - szefem małopolskiej Inspekcji Handlowej
- Lotne brygady dobrze wyszkolonych inspektorów zbrojnych w najlepsze urządzenia laboratoryjne - czy tak wyglądają w tej chwili kontrole jakości paliw?
- Co Pan radzi - tankować tylko na stacjach sieciowych znanych koncernów czy może szukać tańszego paliwa gdzieś na uboczu?
- To trudne pytanie, bo, jak pan widzi, wśród stacji sprzedających złej jakości paliwo znajdują się i te działające pod szyldami wielkich i znanych koncernów. Niby więc reguły nie ma, ale mimo wszystko odradzam okazje zakupu znacznie tańszego paliwa na zagubionych gdzieś stacjach. Jeżeli jednak ktoś zatankuje taką okazyjnie tanią benzynę i zauważy, że z jego samochodem dzieje się coś złego, to czekam na sygnał - po to właśnie jest Inspekcja Handlowa, aby reagować na skargi konsumentów.
- No dobrze - klient się skarży, wy kontrolujecie, a później wiele spraw skierowanych do prokuratury zostaje umorzonych. Czy nie ma Pan wrażenia, że praca inspektorów badających jakość paliwa w sporej części idzie na marne?
- Nie ośmieliłbym się tak powiedzieć, choć muszę przyznać, że gdy sąd właścicielowi firmy wymierza karę pieniężną w wysokości tysiąca złotych i dodatkowo odstępuje od przerzucenia na niego kosztów postępowania, to mam wrażenie, że albo nasze prawo nie przystaje do rzeczywistości, albo ktoś popełnia błędy na etapie procesowym. Dodam tylko, że opublikowanie nazwy stacji benzynowej sprzedającej benzynę złej jakości jest często dotkliwszą karą niż mandat. Poza tym trzeba pamiętać, że bardzo surowe kary pieniężne wymierza Urząd Regulacji Energetyki, jednak w tym przypadku mówimy o poważnej przestępczości, a nie o drobniejszych sprawach.
(DER)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?