Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tu stały domy

Redakcja
- Akurat jechałem z żoną do Siennej, kiedy zobaczyłem chmurę kurzu - mówił jeden z mieszkańców Lipia. - Zatrzymałem samochód, chwilę później dom runął na drogę. To było nieprawdopodobne. Budynek powstawał przez kilka lat. To nie była żadna altanka, ale prawdziwy mieszkalny dom. Obok był inny, drewniany. Pięknie urządzony, ze wspaniałym ogrodem. W tym czasie kiedy zbocze zaczęło się osuwać, wewnątrz byli ludzie. Kiedy już nie dało się wyjść z domu, uciekali przez okna. Chcieli wynieść trochę sprzętu i wyposażenia. Nie zdążyli. Kto by się spodziewał, że akurat w tym miejscu osunie się zbocze. Inna sprawa, że od dzisiaj chyba na wiele lat nie mamy drogi do Nowego Sącza przez Sienną. Przestała istnieć w dwóch miejscach.

LIPIE. Katastrofa nad jeziorem

 Nic nie zapowiadało dramatu. Właśnie przestało padać, a zza chmur wyjrzało słońce. Tymczasem w niedzielę między godz. 6 a 9 rano dwa domy w Lipiu w gminie Gródek nad Dunajcem zniknęły z powierzchni ziemi.
 Wokół zawalonych domów kręcili się ludzie. Rozbierali to, co po nich pozostało.
 _- Właściwie to nie mam już siły - _powiedział właściciel zawalonego domu, Emil Lipnicki. - Kiedy tylko pomyślę, co się stało, robi mi się słabo. Przed kilkoma dniami dokończyłem dach. Zresztą wylądowałem wczoraj w szpitalu. Zasłabłem, gdy budynek zaczął się rozpadać. Tu już jest po wszystkim. Nie ma gdzie i nie ma czego odbudowywać. Proszę popatrzeć. Cały czas zbocze się osuwa. Z góry wciąż płynie woda. Tego nie da się utrzymać.
Jerzy Cebula

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski