Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko jeden powodziowy zasiłek w Małopolsce

Grzegorz Skowron
Samorządy. Wprawdzie w naszym regionie powodzi nie było, ale i tak straty spowodowane przez silne opady deszczu i wezbrane rzeki mogą być olbrzymie. Na razie zniszczenia zgłosiły wojewodzie małopolskiemu 24 gminy i 3 powiaty.

Małopolski Urząd Wojewódzki nie ujawnia wartości strat powodziowych, jakie podały samorządy. - Komisje weryfikacyjne sprawdzają kwoty wyliczone przez gminy i powiaty - mówi Monika Frenkiel z biura prasowego wojewody.

Według naszych informacji, małopolskie gminy i powiaty oceniły zniszczenia na sto kilkadziesiąt milionów złotych. To jednak tylko suma zgłoszona wojewodzie, w niektórych miejscach nadal trwa podliczanie strat. Dlatego mogą być one jeszcze większe.
Tylko na Podhalu samorządy oczekują wsparcia z budżetu państwa w wysokości ok. 80 mln zł. Kolejnych kilkadziesiąt milionów strat powodziowych chce wykazać powiat gorlicki.

Na razie komisje wojewody zatwierdziły szacunki 7 samorządów na łączną kwotę zaledwie 5,5 mln zł. Monika Frenkiel przyznaje, że wartość strat po weryfikacji będzie o wiele niższa niż kwota wynikająca z oceny samorządów.

O tym, że skala zniszczeń nie jest ogromna, ma świadczyć również to, że do wojewody wpłynął tylko jeden wniosek o przyznanie tzw. zasiłku powodziowego. Cztery lata temu taka pomoc na sfinansowanie najpilniejszych potrzeb poszkodowanych przez żywioł trafiła do ponad 11 tysięcy rodzin z blisko 100 małopolskich gmin.

- Gminy ostrożniej występują o pomoc dla swoich mieszkańców, bo wiedzą, że jeśli konieczność przyznania zasiłku nie będzie dobrze udokumentowana, to pieniędzy im nie przekażemy - zaznacza przedstawicielka wojewody małopolskiego. Ale nawet zakładając, że część gmin rezygnuje z trudnych starań o kilka lub kilkanaście tysięcy dla poszkodowanej rodziny, to i tak skala potrzebujących jest wielokrotnie mniejsza niż w 2010 r., kiedy woda masowo zalewała domy oraz gospodarstwa rolne w Małopolsce.

Jednak z drugiej strony tylko krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ocenia, że na naprawę zniszczeń po ulewach i podtopieniach na najważniejszych szlakach komunikacyjnych potrzebuje 14,5 mln zł.

- Na wielu odcinkach dróg krajowych pojawiły się namuliska, zamulone zostały rowy odpływowe, przepusty, rury, kratki ściekowe, kanalizacje oraz umocnienia rowów. Pojawiły się lokalne obsunięcia ziemi na skarpach, m.in. na drodze nr 28 w Skawce, nr 75 na odcinku Nowy Sącz - Muszynka i nr 7 na odcinku Zabornia - Chyżne oraz drodze ekspresowej S7 z Myślenic do Lubnia - wylicza Iwona Mikrut z GDKKiA w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski