MKTG SR - pasek na kartach artykułów

U Rysia czas na zmiany

Andrzej Mizera
Arkadiusz Ryś długo miał stałe miejsce w wyjściowej „11” swej drużyny
Arkadiusz Ryś długo miał stałe miejsce w wyjściowej „11” swej drużyny Fot. Grzegorz Golec
II liga piłkarska. Gracz Can-Packu Okocimskiego chce być bliżej dziewczyny i skończyć studia

Po prawie dwóch latach z Can-Packiem Okocimskim Brzesko żegna się Arkadiusz Ryś. Teraz zawodnik chce skupić się na obronie pracy magisterskiej i życiu rodzinnym.

Ryś z drugoligowcem pożegnał się na własną prośbę. – Zadecydowały o tym głównie dwie sprawy. Chcę być teraz bliżej mojej dziewczyny, która mieszka w okolicach Warszawy. Ponadto w najbliższych dniach zamierzam skoncentrować się na zakończeniu studiów na katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego. Mam tam bronić pracę magisterską: „Ocena działań marketingowych w klubie ekstraklasy piłkarskiej”. Pisałem ją na podstawie funkcjonowania Piasta Gliwice. Jeżeli ją zaliczę, zostanę magistrem zarządzania o specjalności zarządzanie w sporcie. Nie ukrywam, że w przyszłości chciałbym pracować w piłce nożnej w takiej roli – mówi Ryś.

Brzesko zawodnik opuszcza z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i miłymi wspomnieniami. W barwach „Piwoszy” wystąpił w 58 meczach. – _Do Can-Packu Okocimskiego ściągnął mnie trener Piotr Stach. Miałem wówczas pomóc zespołowi w utrzymaniu się w pierwszej lidze. Niestety, to nam się nie udało. Jeżeli chodzi o zakończone właśnie rozgrywki, to częściej grałem jesienią. Wiosną dostawałem mniej szans. Nie mam o to pretensji do trenera Tomasza Kulawika. To dobry szkoleniowiec. Na jego zajęcia przyjeżdżało się z przyjemnością. Prowadził ciekawe treningi. To, że przegrywałem rywalizację, jest normalne w sporcie. Chociaż w spotkaniach, w których wystąpiłem wiosną, nie odstawałem od konkurentów. Zawsze dawałem z siebie wszystko. Czas spędzony w Brzesku oceniam bardzo pozytywnie _– mówi zawodnik.

Piłkarz chwali też atmosferę, która panowała w zespole. – _Była rodzinna. Może to właśnie urok mniejszych klubów. Może też wpłynęła na to sytuacja, w jakiej byliśmy i kłopoty organizacyjne, w których się znaleźliśmy. W większych klubach jest inaczej. Czasami przypominają korporacje, w których nie wszyscy się znają _– twierdzi Ryś.

Zawodnik nie ukrywa, że nie zamierza rezygnować z piłki. – Na razie chcę od niej odpocząć. A co będzie potem, to się zobaczy. Czuję się na siłach żeby grać nawet w __pierwszej lidze.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski