Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczą dzieci, pracują dłużej. Kim są?

EWA TYRPA
Prawie dwa lata temu radni uznali, że pedagodzy ci są specjalistami. Dlatego nie zakwalifikowano ich do grupy osób objętych tygodniowym, 18-godzinnym pensum. W klasach integracyjnych w szkołach pracują 24 godziny, w oddziałach przedszkolnych nawet dłużej - 25 godzin.

KONTROWERSJE. Czy pedagodzy wspomagający, którzy pracują z uczniami niepełnosprawnymi i maluchami w integracyjnych oddziałach przedszkolnych są nauczycielami czy specjalistami nieobjętymi Kartą Nauczyciela? W gminie Skawina toczy się o to spór. Dziś kolejna odsłona.

W skawińskich placówkach jest zatrudnionych około dwudziestu takich nauczycieli, m.in. w Gimnazjum nr 1, Przedszkolu nr 2, Zespole Placówek Publicznych w Radziszowie.

- Samorząd ma prawo do ustalania czasu pracy nauczycielom, którzy nie są objęci Kartą. Nie ma w niej np. oligofrenopedagogów, którzy prowadzą lekcje w klasach integracyjnych i szkolnych pedagogów, psychologów, logopedów - mówi Paweł Kolasa, wiceburmistrz Skawiny.

Sam ma wątpliwości czy nauczyciele wspomagający nie powinni należeć do grupy dydaktycznej z mniejszą liczbą godzin.

Wcześniej pracowali oni po 20 godzin tygodniowo i nie protestowali.

Jednak po zwiększeniu im pensum o kolejne cztery godziny, poskarżyli się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, który przyznał im rację. Gmina złożyła kasację wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Podzielił on nasze stanowisko i teraz zgodnie ze zdrowym rozsądkiem oraz literą prawa realizujemy uchwałę - mówi burmistrz Skawiny Adam Najder.

Niektórzy radni są jednak przeciwni. Na jednej z ostatniej sesji, Eugeniusz Zając z opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości proponował wprowadzenie do porządku obrad punktu o zmianę uchwały i skreślenie osób wspomagających z listy specjalistów i zakwalifikowanie ich do grupy nauczycieli. Większość radnych się nie zgodziła. Taki punkt, z inicjatywy PiS, wprowadzono jeszcze raz do programu dzisiejszej sesji.

- Sąd wcale nie rozstrzygnął czy nauczyciele wspomagający mogą pracować więcej godzin, tylko że rada ma prawo je ustalać - twierdzi radny Witold Grabiec.

Oczekuje wyjaśnienia, dlaczego gmina, zwiększając liczbę godzin, nie wypowiedziała tym nauczycielom warunków umowy. Uważa, że bardzo często ich praca jest trudniejsza niż nauczyciela prowadzącego lekcję.

Podobną opinię wyrażają niektórzy radni z rządzącej koalicji. - Moim zdaniem wspomagający są bardziej nauczycielami niż specjalistami. Na co dzień wykonują trudną pracę dydaktyczną, mając pod opieką dzieci niepełnosprawne. To oni z nimi pracują, żeby przyswoili sobie przerabiany materiał - podkreśla Małgorzata Zawartka z Platformy Obywatelskiej.

- Uchwała jest kontrowersyjna i budzi niesmak w środowisku oświaty. Z takich decyzji wycofały się inne gminy, na przykład Kraków. Nie czekajmy aż nauczyciele ci złożą skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - apelował Norbert Rzepisko, też z Platformy

Marek Klimczyk, wiceprzewodniczący rady przypomina, że uchwała o zakwalifikowaniu tej grupy nauczycieli do specjalistów, nie była podjęta jednogłośnie, ani w pośpiechu. Zalecał spokojne procedowanie. Tym bardziej, że zmiany - jeśli zostaną uchwalone - mają zacząć obowiązywać od września 2014 roku.

Sesja dzisiaj o godz. 13 w Pałacyku "Sokół".

ewa.tyrpa@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski