Porażka w Lublinie to już trzeci, kolejny mecz przegrany przez zespół tarnowski w końcówce spotkania. Przypomnijmy, że wcześniej Unia jednym punktem przegrała mecz wyjazdowy z Wisłą AWF Kraków oraz we własnej hali z drużyną AZS Politechniki Rzeszowskiej.
- Doskonale znając swoją sytuację w tabeli, jechaliśmy do Lublina z nadzieją na przełamanie serii porażek, niestety po raz kolejny zabrakło nam opanowania w decydujących momentach meczu i po raz kolejny zeszliśmy z parkietu pokonani. Porażka ta jest dla nas tym bardziej bolesna, gdyż w rywalizacji z mocnym zespołem lubelskim w pewnym momencie przegrywaliśmy już różnicą 18 punktów, jednak mimo to bardzo dobrze grając w trzeciej kwarcie, odrobiliśmy straty do rywali. W zasadzie, jeszcze na dwie i pół minuty przed końcową syreną wynik meczu był otwarty, traciliśmy bowiem do lublinian tylko trzy "oczka" . Nie chcę zwalać winy za kolejną porażkę na arbitrów, ale faktem jest, że przez pierwsze siedem minut czwartej kwarty sędziowie odgwizdali nam aż siedem fauli, podczas gdy gospodarzom tylko jeden. W końcówce zagraliśmy niestety zbyt nerwowo, w ważnych momentach mieliśmy także dwie straty, po których chcąc szybko odzyskać piłkę, musieliśmy faulować rywali. Lublinianie niemal bezbłędnie wykonywali jednak rzuty wolne i szybko osiągnęli bezpieczną przewagę punktową, odbierając nam w ostatnich sekundach resztki nadziei na sukces - stwierdził trener Unii Mariusz Tworzydło, prowadzący zespół tarnowski wspólnie z Mariuszem Siedlikiem.
(PIET)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?