Urząd Miasta i spółka Tesko, która zajmuje się odbiorem śmieci i rozliczaniem zakopiańczyków z segregacji odpadów, rozpoczęły weryfikację tzw. deklaracji śmieciowych.
Chodzi o dokumenty, które każde gospodarstwo domowe miało złożyć w zakopiańskim urzędzie do lipca 2013 r. Każdy miał dwie możliwości: albo deklarował, że jego rodzina będzie segregowała śmieci, albo oświadczał, że chce nadal wrzucać wszystkie odpady do jednego kosza.
Opcja segregowania śmieci była tańsza. Przy czteroosobowej rodzinie miesięczna opłata z tytułu segregowania odpadów wynosiła 38 zł (za każdą osobę po 9,5 zł). Jeśli rodzina zgłosiła, że nie chce segregować śmieci, musiała miesięcznie płacić 60 zł (po 15 zł od osoby).
_– Niestety, wiele osób uznało, że zgłosi chęć segregacji a i tak będzie wrzucało wszystko do jednego pojemnika. Chcieli w ten sposób zaoszczędzić – _mówi Jerzy Piotrowski, prezes spółki Tesko.
Po sześciu miesiącach odbioru śmieci w nowym systemie przyszedł czas na weryfikację deklaracji. Na podstawie zebranych danych o produkowanych śmieciach, spółka weryfikuje złożone deklaracje. Nieuczciwi dostają dodatkowy rachunek.
– Będą musieli dopłacić różnicę między śmieciami segregowanymi, a zmieszanymi. Za sześć miesięcy – zapowiada prezes Piotrowski.
Dla czteroosobowej rodziny może to oznaczać opłacenie rachunku rzędu 132 zł (po 22 zł za każdy miesiąc).
Gorzej, gdy ktoś próbował zaoszczędzić, a prowadzi na przykład pensjonat. Wówczas dodatkowy rachunek może wynieść nawet kilkaset złotych.
Według pracowników Tesko, już udało się namierzyć kilkadziesiąt takich osób. Na przykład jeden z mieszkańców Zakopanego, który zadeklarował segregację, na jednym koszu na śmieci nakleił cztery kody kreskowe (te powinny być przylepione na worki z posegregowanymi śmieciami; za każdym razem, gdy przyjeżdża śmieciarka, pracownicy Tesko odczytują kod, który jest indywidualny dla każdego mieszkańca).
Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego, przypomina, że zweryfikowane mają zostać wszystkie umowy, zarówno osób prywatnych, jak i przedsiębiorców.
_– Będą teraz kary, bo uważam, że wystarczająco długo społeczeństwo było informowane o nowym systemie gospodarki odpadami, aby zrozumieć na czym to ma polegać – _zapowiada.
Sami zakopiańczycy przyznają, że nie zawsze udaje im się segregować odpady jak należy. – Zadeklarowałam segregację, ale widzę, że nie mam ani czasu, ani serca do tego. Nie myję np. słoików po przetworach, czy sałatkach, nie myję butelek z mleka, czy kefiru, czego wymaga regulamin spółki Tesko. Dlatego najczęściej wrzucam wszystko do jednego kosza. Jak na __razie kary nie dostałam – mówi pani Joanna z Zakopanego. Nie chce się przedstawić z oczywistych względów.
Kary czekają także na tych, którzy do tej pory nie złożyli deklaracji. _– Mamy wciąż osoby usilnie starające się nas przekonać, że nie produkują śmieci _– twierdzi Solik. Takich osób jest około 300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?