Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uzależnionych trzeba leczyć, nie karać - uważają terapeuci

Redakcja
Ministerialny projekt zakłada zaostrzenie kar dla dilerów narkotyków. Obecnie za tego typu przestępstwo grozi od roku do 10 lat więzienia, natomiast resort proponuje granice kary od 2 do 12 lat. Fot. Anna Kaczmarz
Ministerialny projekt zakłada zaostrzenie kar dla dilerów narkotyków. Obecnie za tego typu przestępstwo grozi od roku do 10 lat więzienia, natomiast resort proponuje granice kary od 2 do 12 lat. Fot. Anna Kaczmarz
Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by do polskiego prawa wprowadzono możliwość niekarania za posiadanie nieznacznej ilości narkotyków. Zwolennicy pomysłu twierdzą, że łatwiej będzie walczyć z narkomanią, natomiast przeciwnicy ostrzegają, że ułatwi to pracę drobnym dealerom.

Ministerialny projekt zakłada zaostrzenie kar dla dilerów narkotyków. Obecnie za tego typu przestępstwo grozi od roku do 10 lat więzienia, natomiast resort proponuje granice kary od 2 do 12 lat. Fot. Anna Kaczmarz

ZAGROŻENIA. - Policja skupia się na zamykaniu użytkowników, zamiast handlarzy - twierdzi Marek Zygadło

Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii zakłada liberalizację prawa wobec osób używających narkotyków i zaostrzenie kar dla handlarzy. Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje, by prokurator mógł odstępować od oskarżania osoby, która ma pierwszy raz przy sobie nieznaczną ilość narkotyków na własny użytek lub jej karanie "byłoby niecelowe ze względu na okoliczności". Indywidualna sprawa mogłaby być umarzana przez prokuraturę po zbadaniu, czy chodzi o drobnego posiadacza, czy o handlarza na dużą skalę. Jednocześnie dealerzy karani byliby ostrzej. Obecnie za tego typu przestępstwo grozi od roku do 10 lat więzienia, natomiast resort proponuje granicę kary od 2 do 12 lat.
Rezygnację z karalności za posiadanie niewielkich ilości narkotyków popiera znaczna część środowiska terapeutów uzależnień. - Więzienie nie jest miejscem dla uzależnionych. Tam też udaje im się kupić narkotyki, tylko po wyższej cenie. Obecna sytuacja prawna nie tylko nie rozwiązuje problemu, ale wspiera narkobiznes, bo policja skupia się na zamykaniu użytkowników narkotyków zamiast handlarzy. A terapeuci oprócz leczenia uzależnienień zajmują się korektą osobowości osób skrzywionych przez system penitencjarny - uważa Marek Zygadło, szef krakowskiego Monaru i wiceprezes Polskiej Sieci ds. Polityki Narkotykowej.
Wtóruje mu prof. Jerzy Vetulani z Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie. Jego zdaniem problemu narkomanii nie zmniejszy się, wypełniając więzienia użytkownikami tych substancji. - Narkotyki krzywdzą ludzi, nie pozwólmy, by prawo krzywdziło ich jeszcze bardziej. Do uzależnionego trzeba podejść z empatią, jak do chorego człowieka. Uważam, że więcej dobrego zdziała się sensowną kampanią społeczną informującą o skutkach zażywania narkotyków niż kryminalizacją tego zjawiska. W przypadku nikotyny to działa - wyraźnie spada liczba osób palących, bo stało się to po prostu niemodne - twierdzi prof. Jerzy Vetulani.
Za nowelizacją ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii od dawna lobbuje Katarzyna Malinowska-Sempruch, dyrektor programu Global Drug Policy. Swoje stanowisko argumentuje faktem, że w ciągu ostatnich 9 lat obowiązująca obecnie bardzo restrykcyjna ustawa nie wpłynęła na rynek narkotykowy w naszym kraju - Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o produkcję amfetaminy. Zatem - w jej opinii - gangsterzy mają się dobrze, a państwo ściga drobnych użytkowników. Potwierdzają to statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości: w 2007 roku za handel narkotykami wydano 832 wyroki, a około kilkanaście tysięcy osób ukarano za ich posiadanie.
Jak podkreśla Katarzyna Malinowska-Sempruch, drobnych użytkowników narkotyków powinno się karać proporcjonalnie do popełnionego czynu. - Sytuacja, gdy za posiadanie jednej działki marihuany grozi nawet do trzech lat więzienia jest kuriozalna. Inne kraje, na przykład Litwa wprowadziły kary cywilne w wysokości 150 euro - uważa.
"Umiarkowanym zwolennikiem" projektu nowelizacji jest ks. Arkadiusz Nowak, b. pełnomocnik ministra zdrowia ds. AIDS i narkomanii, założyciel wielu ośrodków pomocy osobom uzależnionym od narkotyków. - Możliwość niekarania za posiadanie narkotyków powinna odnosić się jedynie do osób uzależnionych - takich, które są lub były leczone. Mnóstwo jest bowiem drobnych ulicznych handlarzy, którzy tę zmianę prawa wykorzystają na swoją korzyść. Będą się bronić, że "działki" posiadali na własny użytek - podkreśla ks. Arkadiusz Nowak.
Przeciwko liberalizacji antynarkotykowego prawa oponuje Zbigniew Ziobro, b. minister sprawiedliwości, obecnie europoseł PiS. Jego zdaniem, doświadczenie Holendrów pokazuje, że nie jest to dobry kierunek. - Holandia obecnie zaczyna wycofywać się z liberalnego podejścia do miękkich narkotyków. Tzw. coffee schopy, czyli miejsca, gdzie można było nabywać na własny użytek m.in. marihuanę, zaczynają być likwidowane, ponieważ w ich okolicy dochodziło do większej ilości przestępstw - twierdzi Zbigniew Ziobro.
Również, według europosła, statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczące wykrywania przestępstw narkotykowych pokazują słabość policji, która zadowala się łapaniem drobnych użytkowników, podczas gdy powinna docierać poprzez nich do handlarzy. Zbigniew Ziobro twierdzi, że odstąpienie od karania za posiadanie niewielkich ilości narkotyków można rozważyć jedynie w przypadku, gdy dana osoba chce współpracować, wskazując dystrybutorów narkotyków. Postępowanie karne można byłoby także zawieszać, jeśli zatrzymany za posiadanie narkotyków, podejmuje leczenie.
- Liberalizacja ustawy stworzy wrażenie legalności tych używek, co może zachęcić do eksperymentowania tę część zwłaszcza młodych ludzi, którzy do tej pory unikali ich ze względu na obawę przed wejściem w konflikt z prawem - uważa Zbigniew Ziobro.
Natalia Adamska
[email protected]
Narkoproblem
W naszym cyklu pod wspólnym tytułem "Narkoproblem" pisaliśmy do tej pory o rosnącej liczbie uzależnionych oraz o wzrastającej przestępczości związanej z narkotykami. Przedstawiliśmy szkodliwy wpływ poszczególnych środków odurzających i pokazaliśmy, jak trudno wyjść z nałogu. Naszymi tekstami chcemy zwrócić uwagę na dramatyczne konsekwencje narkomanii. Problem staje się coraz poważniejszy, a tymczasem tu i ówdzie odzywają się głosy domagające się legalizacji tzw. narkotyków miękkich. Czy naprawdę tędy droga?
Wkrótce w "Dzienniku Polskim" - "Narkotyki miękkie wcale nie są miękkie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski