MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Vera Drake"

Redakcja
Zapiski kinomana

   Sama lista przymiotów tej niepozornej kobiety mogłaby zająć cały akapit w omówieniu filmu produkcji brytyjsko-francusko-nowozelandzkiej. Vera Drake jest osobą poczciwą do szpiku kości. Schludna, skrzętna, pracowita - więcej: robotna, porządna, uczynna. Bez zmęczenia wspina się po schodach do cudzych mieszkań, gdzie sprząta i pucuje do blasku kafelki i mosiężne przedmioty. Ruchliwie krząta się po kuchni, aby zagotować wodę i zaparzyć herbatę (a raczej "herbatkę") oraz przyrządzić pyszne ciasteczka ku zadowoleniu męża i dorosłych dzieci. Opiekuje się niedołężnymi i starą matką oraz bezradnymi dziewczętami.
   Anioł dobroci bez skrzydlatych akcesoriów. Złota kobieta - mówi się o niej, gdy ona zwraca się do otoczenia per "złociutka", i "złociutki" jest u niej nawet inspektor policji. Od dwudziestu lat zajmuje się na boku usuwaniem domowym sposobem niechcianych ciąż. To nie proceder, bo nie bierze za to złamanego szeląga, ale pomoc troskliwa, sumienna i skuteczna. I bezproblemowa. Naiwna, niezbyt lotna i prostoduszna Vera Drake zdaje się nie orientować, że zabieg jest nielegalny (lata 50. w Anglii ze śladami konsekwencji powojennych) w myśl obowiązującej jeszcze od r. 1861 ustawy.
   Kiedy w wielkiej scenie przesłuchania otworzą się jej oczy, poczuje się winna przestępstwa i bezsilnie powie "przepraszam". Wspaniała to, godna Oscara kreacja Imeldy Staunton, znanej przedtem z klasycznego repertuaru ("Rozważna i romantyczna", "Wiele hałasu o nic"): poszarzała twarz, łzy, drżenie warg, przygarbiona sylwetka - zaprzeczenie dobrotliwego uśmiechu i pogodnego podśpiewywania sobie przy powszednich czynnościach - w części pierwszej. Nie umiem sobie wyobrazić Very Drake w innym wykonaniu aktorskim niż właśnie w interpretacji Staunton, laureatki nagród europejskich krytyków i nominacji do dalszych. Niechże się te obietnice spełnią.
   Reżyserował Anglik, 62-letni Mike Leigh. Debiutował w kinie z początkiem lat 70., po czym zrobił dłuższą przerwę na pracę w teatrze i telewizji, ale wrócił do filmu i w r. 1996 otrzymał Złotą Palmę w Cannes za "Sekrety i kłamstwa". Nie ukrywa swoich postępowych sympatii politycznych, ale nie moralizuje ani nie stawia ideologicznych tez, przyjmuje humanistyczny punkt widzenia. - W moich filmach - twierdzi - pokazuję niższą klasę średnią, która nie daje sobie rady z bałaganem w sferze wartości. Niektórzy odczytują je jako protest przeciwko konserwatywnej polityce. Jednak moje intencje są inne. To lament z powodu chaosu, który zakłóca komunikację międzyludzką.
   Charakterystyczna dla Leigha jest metoda współpracy z aktorem, budowanie prawdy postaci nie za pomocą "świstka scenariusza", ale drogą spotkań, rozmów i prób, które z Imeldą Staunton ciągnęły się sześć miesięcy. W ten sposób tworzy on swoje "spektakle codzienności", obraz zwyczajnych ludzi w kręgu familijnym. Scena finałowa uzmysławia dobitnie, w jakim stanie i nastroju pozostaje rodzina Very Drake, najpierw zbulwersowana jej pokątną działalnością, a potem osierocona bez jej pożytecznej i życzliwej obecności.
   Odbarwione zdjęcia Dicka Pope'a, nagrodzone na międzynarodowym zlocie artystów kamery w Toruniu, znakomicie oddają atmosferę i brak urody mieszczańskich wnętrz, które opromienia niejako od środka światłem miłości i rodzinnego szczęścia Vera - "kura domowa". Nieść ulgę i pomoc stało się niemal jej misją samarytańską - bez refleksji moralnej i świadomości prawnej czynu. Chociaż obserwujemy osiem różnie motywowanych przypadków spędzenia płodu, nie mamy tu do czynienia z filmem tylko o aborcji, raczej o sytuacji społecznej i obyczajowej kobiet nie mających wyboru poza złem koniecznym.
   Aborcja to obok eutanazji i kary śmierci jeden z tych "nieśmiertelnych" dylematów światopoglądowych, etycznych, medycznych, prawnych i po prostu ludzkich, którego jednoznacznie rozstrzygnąć się nie da na ekranie - nawet w tak dobrym filmie, jak Mike'a Leigha opowieść o pewnej Verze Drake.
WŁADYSŁAW CYBULSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski