Rekordowo niskie bezrobocie wywołuje z jednej strony entuzjazm, z drugiej – obawy, wywołane ewidentnym brakiem rąk do pracy (wolnych miejsc jest więcej niż chętnych), koniecznością zatrudniania cudzoziemców i niebezpieczeństwami wywołanymi wzrastającą liczbą obcokrajowców napływających ponoć do nas bez kontroli.
Ja na problem braku polskich rąk do pracy chciałbym spojrzeć z innej strony. Warto by może policzyć, jak wielka liczba Polaków, oficjalnie pracujących, nie wytwarza niczego konkretnego i nie świadczy żadnych usług. Myślę tu o urzędnikach rozdzielających granty i fundusze unijne, korzystających z nich grantobiorcach, pracownikach fundacji, różnych „instytutów”, firm consultingowych i doradczych, telemarketerach oferujących pakiety „internet plus telefon”, bankowcach sprzedających tzw. opcje i derywaty – cokolwiek miałoby to znaczyć. Jednym słowem - o ludziach mielących konkretne pieniądze zarobione jednak przez innych…
W komunie nazywało się to ukrytym bezrobociem. A jak nazwać to teraz?
- Najgorsze mieszkania do wynajęcia. Zobacz, co oni oferują [ZDJĘCIA]
- Rynek Główny pełen grzybów. Tak handlowano skarbami lasu!
- Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Parkowanie w Krakowie. Nowe zasady, większa strefa
- Najbardziej ekskluzywne osiedla w Krakowie [TOP 10]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
WIDEO: "Co za akcja!" z piłkarzem Wisły Kraków Pawłem Brożkiem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?