Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W kampanii wyborczej nawet pociągi mają polityczne barwy

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Tydzień w krakowskiej polityce. Przez najbliższe miesiące politycy różnych opcji będą nas przekonywać, że to właśnie oni najlepiej służą Małopolsce i Krakowowi. Przyzwyczajmy się do tego. To kampania wyborcza.

Samorządowa kampania wyborcza zbliża się wielkimi krokami. Dowodem na to była wczorajsza uroczystość podpisania umowy na dofinansowanie zakupu czterech nowych pociągów dla Kolei Małopolskich. A właściwie okoliczności związane z tym wydarzeniem.

Zacznijmy od faktów. Unijna dotacja to 33 mln zł przyznana z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, a więc przez rząd PiS. Dostaje ją marszałek województwa małopolskiego, a więc koalicja PO #- PSL, która do partyjno-rządowych pieniędzy dokłada 55 mln zł z budżetu województwa. Tak naprawdę to więc rząd PiS dokłada się do zakupu pociągów, które trafią do spółki podległej marszałkowi z PO.

Tenże marszałek i podlegli mu urzędnicy chcieli zorganizować uroczystość podpisania umowy w pociągu, na peronach dworca kolejowego. Pewnie też dlatego, by pochwalić się, że koleje w naszym regionie rzeczywiście zmieniają się od lat. Taka organizacja wydarzenia była wstępnie uzgodniona, ale nagle okazało się, że strona rządowa wybrała inne rozwiązanie - podpisanie umowy w Urzędzie Wojewódzkim. I do dziennikarzy poszło zaproszenie od służb prasowych wojewody małopolskiego Piotra Ćwika (PiS), w którym nie było ani słowa o tym, że podpisującym umowę będzie marszałek Jacek Krupa (PO). Chwilę później biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego wysłało informację o tym samym wydarzeniu, w niej z kolei nie było mowy o tym, że pojawi się wojewoda.

Obaj panowie, ważni dla naszego regionu, byli obecni. Ale oprócz przedstawicieli ministerstw infrastruktury i inwestycji, pojawili się też politycy PiS - poseł Jarosław Szlachetka, koordynator tej partii na wybory samorządowe w Małopolsce i senator Kazimierz Wiatr, którzy pozowali też do wspólnego zdjęcia po podpisaniu umowy. Przedstawiciele administracji rządowej mówili, jak dużo unijnych pieniędzy trafiło do Krakowa i Małopolski. Marszałek wprawdzie mówił o „w miarę dobrej współpracy” i dziękował za unijną dotację, ale zwrócił uwagę, że z regionalnego programu przyznawane są większe dofinansowania, a poza tym nowe pociągi to tylko element wielkiego systemu zintegrowanego transportu, który samorząd buduje od kilku lat. Można było odnieść wrażenie, że politycy PiS i PO robią wszystko, by przekonać dziennikarzy, że to oni lepiej służą Małopolsce.

Takich dziwnych spotkań na styku rząd PiS - samorząd PO-PSL będzie teraz coraz więcej. W najbliższych miesiącach nie tylko unijne dotacje i pociągi będą mieć zabarwienie polityczne. Jak przyjdzie przekazać dobre informacje dla krakowian i Małopolan, to chętnych do zaistnienia przy tej okazji będzie więcej niż zwykle. A kiedy na jaw wyjdzie jakaś „afera”, wina będzie spychana na przeciwników politycznych. Przyzwyczajajmy się do tego i nie zapominajmy, że im bliżej jesieni, tym będzie gorzej pod tym względem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski