Wójt Bernard Stawiarski zasięgnął opinii mieszkańców gminy, wysyłając do gospodarstw ponad 6 tys. ankiet. Wypełniło je 1978 osób - 1514 postawiło krzyżyk przy słowie "Tak".
Co zdumiewające, w samych Klęczanach za sortownią opowiedziały się 82 osoby. Przeciwko było tylko o 4 głosy więcej.
- Od początku mówiłem, że protesty napędzała grupka krzykaczy, a ludzie dali się nabrać, bo mylili sortownię z wysypiskiem śmieci - podkreśla Bernard Stawiarski. Przypomina, że w obiekcie zlokalizowanym na terenie kopalni kruszywa w Klęczanach ze śmieci odzyskiwane będzie szkło, metal, plastik i papier. Na ich sprzedaży zakładom przetwórczym gmina zarobi 700 tys. zł rocznie. Dzięki temu ceny wywozu śmieci utrzymają się na stałym poziomie. W sortowni znajdzie pracę 30 osób.
- To dla nas ogromna szansa, gdyż na budowę podobnych zakładów można uzyskać 85 procent dofinansowania - dodaje Stawiarski. Jeszcze nie wie, kiedy sortownia powstanie, ani ile będzie kosztować. Zapewnia, że inwestycja szybko się zwróci.
Przeciwnicy nadal są jednak sceptyczni. - Do śmieci zawsze będzie lgnąć wszelkie robactwo - zauważa Barbara Kądziołka z Klęczan.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?