MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W poszukiwaniu odpowiedzi

Urszula Wolak
„Gdybym tylko tu był” – długo oczekiwany film Zacha Braffa
„Gdybym tylko tu był” – długo oczekiwany film Zacha Braffa fot. archiwum
Zach Braff w roli ojca i męża znowu staje na rozdrożu i spełnia oczekiwania innych.

Dziesięć lat minęło od premiery filmu „Powrót do Garden State”, który uczynił z Zacha Braffa reżysera sławnego na całym świecie. Jego kameralna opowieść przyciągnęła do kin, niespodziewanie, rzesze widzów. Po raz pierwszy w historii kina niezależnego „Garden State” wszedł do szerokiej dystrybucji i zarobił miliony dolarów. Historia o wyrzutkach społeczeństwa, dwudziestokilkulatkach szukających swojego miejsca w świecie, podbiła serca kinomanów. Główną rolę zagrał w „Powrocie do Garden State” sam reżyser. Na ekranie towarzyszyła mu Natalie Portman – znakomicie obsadzona w roli ekscentrycznej i intrygującej Sam. Czy nowy film Zacha Braffa, który właśnie wchodzi do kin, „Gdybym tylko tu był” również odniesie sukces?

„Musisz cały czas iść do przodu, by poznać odpowiedź na to pytanie. Podobnie było z »Powrotem do Garden State«. Wielu wybrzydzało, ale nie da się zadowolić wszystkich” – powiedział w jednym z wywiadów Zach Braff. Zwrócił uwagę, że nowy film pomogli stworzyć mu wierni fani, stawiający przed nim poprzeczkę dość wysoko.

„Ta produkcja powstała dzięki ich finansowemu wsparciu i dla nich. Podobnie był z »Garden State«. Nigdy nie nakręciłbym tego filmu, gdyby nie pewien bogaty znajomy, który okazał mi finansowe wsparcie” – mówi Braff. Dziś przekazuje młodym filmowcom jedno: „Za wszelką cenę poszukujcie w sztuce odpowiedzi na nurtujące was pytania”.

Granemu przez niego Aidanowi Bloomowi w „Gdybym tylko tu był” niedaleko do Andrew Largemana z „Garden State”. Obaj stoją na rozdrożu i spełniając oczekiwania innych, przeżywają frustracje z powodu niemożności realizacji własnych pragnień. Aidan dorasta w filmie do roli ojca i męża. W Ameryce okazuje się to niełatwym zadaniem. Szuka sposobu zarobienia pieniędzy na edukację dzieci w prywatnych szkołach, a w międzyczasie próbuje naprawić relacje łączące go z ojcem, który stoi na krawędzi śmierci.

W filmie towarzyszą mu Kate Hudson, która zagrała żonę Aidana oraz Pierce Gagnon i Joey King jako dzieci głównego bohatera.

„Dużo myślałam o kobietach, które mogą utożsamiać się z moją bohaterką. Jest pracującą matką, która ma poczucie, że może zrobić wszystko, wliczając w to zarobienie pieniędzy, aby wesprzeć finansowo rodzinę. Sara nie jest jednak zadowolona ze swojej pracy. Sądzę, że wiele kobiet zrozumie jak ciężko jest zachować w tym kontekście równowagę” – powiedziała w jednym z wywiadów Kate Hudson. Problem z jej zachowaniem będą też mieli pozostali bohaterowie opowieści.

"Gdybym tylko tu był"
Reż. Zach Braff, USA
{ARS, CC Bonarka/Plaza, Multikino}

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski