W samorządach będzie jeszcze mniej kobiet niż było ich w ubiegłej kadencji

W zakopiańskiej Radzie Miasta nowej kadencji zasiadać będą trzy panie: debiutująca w samorządzie Maria Bachleda - Curuś oraz radne minionej kadencji: Marzena Mitan - Abel oraz Barbara Solańska. W powiecie będą tylko dwie debiutantki - Halina Dyka i Józefa Wrzesień. Trzy kandydatki przegrały starania o fotel wójta w gminach powiatu; Maria Gruszka dostała najmniej głosów w wyborach burmistrza Zakopanego.

- Demokracja bez kobiet to połowa demokracji, ustawodawstwo nie powinno być tworzone przez połowę społeczeństwa - zwraca uwagę Marzena Mitan-Abel, zastrzegając jednocześnie: - To nie jest tak, że panowie są gorsi, ale po prostu nie są przez nich poruszane różne sprawy, na pozostałe często panie inaczej patrzą. Poza tym panie - radne są dużo bardziej zorganizowane, prowadzone przez nie posiedzenia trwają dużo krócej, nie ma przewlekania, podkradania pomysłów.

Przede wszystkim jednak w Zakopanem wiele jest ważnych dla pań spraw, o których w polityce samorządowej cicho. Dyskutowano o nich za to na niedawnym spotkaniu zakopiańskich kobiet w Zakopiańskim Centrum Edukacji, wskazując na, że brak w Zakopanem żłobka, brakuje placów zabaw, bardzo trudno dostępne są mieszkania komunalne. - Szkoła rodzenia, o której też dyskutowano jest, ale można usprawnić jej działanie - mówi Mitan-Abel. - Na pewno nie ma za to - nie tylko w Zakopanem, ale w całym kraju - miejsc, gdzie kobieta może przewinąć dziecko i nakarmić je. Pretendujemy przecież do miana miasta przyjaznego turystom, tymczasem kobiety przychodzą do mnie do apteki i tu karmią.

Problemy kobiet stykają się także na przykład ze sprawami seniorów: - Wiele pań zajmuje się starszymi osobami ze swych rodzin, często pozostawia to im samym bardzo mało czasu - wskazuje Mitan-Abel. - Dobrze by więc było, żeby powstał dzienny ośrodek spotkań dla seniorów.

W rozpoczynającej się kadencji Mitan-Abel zamierza zasiadać między innymi w komisjach zdrowia i ekonomiki. - To głównie tam są podejmowane decyzje w powyższych sprawach - mówi radna. - Tam trzeba dobrze uzasadniać potrzeby kobiet czy niepełnosprawnych, pokazać, że nie tylko metry nowych chodników się liczą.

(LK)