MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W ulewie pędził, pech dopadł go w serwisie

Tomasz Bochenek
Wyścigi samochodowe. – To nie był tak dobry weekend, jak bym sobie wymarzył. Ale trudności pomagają w rozwoju – mówi Mateusz Lisowski po czwartej rundzie mistrzostw świata samochodów GT – Blancpain Sprint Series – na torze Slovakia Ring.

W całym tegorocznym kalendarzu były to zawody, podczas których 24-letni wieliczanin ścigał się najbliżej domu. Na torze położonym niedaleko Bratysławy dopingowali go polscy kibice. Lisowski i jego francuski partner Vincent Abril (tworzą załogę 650-konnego audi r8 lms ultra) zajęli 6. miejsce w wyścigu kwalifikacyjnym i 9. w finałowym. W klasyfikacji młodych kierowców Silver Cup uplasowali się odpowiednio na pozycjach 1. i 2., w tym rankingu są zdecydowanymi liderami cyklu. Skąd więc niedosyt?

– W kwalifikacjach popełniłem błąd i wypadłem w __połowie okrążenia – relacjonuje Mateusz. – Zrehabilitowałem się jednak w wyścigu kwalifikacyjnym: po starcie było bardzo ciasno, mój samochód został uderzony przez trzy inne. Potem rozpadał się deszcz. Mało powiedziane: rozpętała się wichura, burza, lała się ściana deszczu. Pierwszy raz ścigałem się na torze w takich warunkach, a jeżdżę od szóstego roku życia. Dzięki dużej koncentracji i umiejętnościom poradziłem sobie jednak bardzo dobrze. Wspinając się z 17. pozycji, zakończyłem swoją zmianę na __ósmej.

Abril walczył w sobotę o podium dla polsko-francuskiej pary, ale w końcówce wyścigu popełnił błąd. A następnego dnia, w wyścigu finałowym, przyszły kolejne trudności... Tym razem błąd popełnili jednak nie kierowcy, a mechanicy W Racing Teamu. Doszło do tego w trakcie pit stopu, gdy Lisowski (tym razem jechał jako drugi) zajmował miejsce Abrila.

– Podczas wymiany koło z naszego auta wypadło mechanikowi poza wyznaczoną linię. Otrzymaliśmy karę drive through (przejazdu z ograniczoną prędkością przez aleję serwisową – przyp.), w sumie na całym zdarzeniu straciliśmy około 45 sekund. Sądzę, że uciekło nam piąte miejsce _– analizuje Lisowski. Dodaje: – Takie już są wyścigi: na torze walczy się o to, by urywać dziesiąte części sekundy, a gdzie indziej można stracić dużo więcej. Błąd jednak każdemu może się zdarzyć, ważne, by jak najrzadziej. I tak do _tego podchodzę.

W przyszłym tygodniu kolejna runda mistrzostw świata. Tym razem Polak będzie ścigał się w portugalskim Algarve.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski