Wadowicka prokuratura postawiła już 21-latkowi trzy zarzuty dotyczące wyłudzeń pieniędzy.
- Oszustwa polegały na tym, że mężczyzna dzwoniąc do pokrzywdzonych podawał się za członka ich rodziny. W ten sposób od trzech osób wyłudził kolejno po 50, 19 i 10 tysięcy złotych - wylicza w rozmowie z "DP"Jerzy Utrata, szef Prokuratury Rejonowej w Wadowicach.
Podejrzany niekiedy zachowywał się wręcz bezczelnie. Raz dodzwonił się do starszej mieszkanki Wadowic i podał się za jej... córkę. Wmówił kobiecie, że miał wypadek i potrzebuje 50 tysięcy złotych, aby przekazać poszkodowanemu, aby ten nie wnosił oskarżenia.
Wadowiczanka dała się nabrać i przekazała mu pieniądze. Innym razem 21-latek zadzwonił do starszego mężczyzny udając jego syna. Też twierdził, że miał wypadek i potrzebuje 19 tysięcy zł na natychmiastową wypłatę odszkodowania.
W ostatnim z przytoczonych przypadków oszust wyłudził 10 tysięcy złotych od staruszka podając się za jego wnuczka. Także kłamał o wypadku.
- Takich oszustw może być jednak więcej. Śledztwo w tej sprawie jest rozwojowe. Prawdopodobnie podejrzany nie działał sam - mówi prokurator.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?