Do szkoły wkracza osoba o mózgu wypranym przez namolne reklamy przesolonych, przesłodzonych i doprawionych wzmacniaczami smaku przekąsek. Wszak producentom zależy na zdobyciu armii nabywców. Słodzą, solą, doprawiają.
Później żaden naturalny aromat nie dorówna spreparowanym produktom. Ot, przypadłość narządu smaku. I reklamują, co ma proste przełożenie na zyski. Czynią to legalnie, gdyż wszystkie składniki wyliczone na opakowaniu są w UE dopuszczone do użytku.
Tylko czekać, aż któraś z korporacji zażąda odszkodowania za dyskryminacją swoich towarów na szkolnym gruncie tudzież naruszenie dobrego imienia. Sądowy dowód, iż dostępny na rynku produkt powoduje nadwagę, jest zadaniem co najmniej karkołomnym. Obżarstwo to wolny wybór. Rząd wybuli, bo kasę ma. Naszą, ale kto by się przejmował drobiazgami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?