Atakuje Jacek Pić z KA Wandy Instal FOT. ANDRZEJ BANAŚ
KA Wanda Instal: Syguła, Blachura, Domonik, Pić, Dzierwa, Soroka, Mischke (libero) oraz Ferek, Szablewski, Łukasik.
Cuprum Mundo: Kordysz, Dykas, Antosik, Szczerbaniuk, Węgrzyn, Żuk, Tylicki (libero) oraz Kucharski.
Gospodarze pierwszego seta oddali właściwie bez walki. Już na początku goście odskoczyli na kilka "oczek", a później powiększali dystans. Najbardziej wyrównany był drugi set, do jego rozstrzygnięcia potrzebna była gra na przewagi. Ostatecznie jednak znów górą byli goście (26-28). W trzecim secie gospodarze robili wszystko, aby spotkanie przedłużyć. Mimo nawiązania walki okazali się zespołem słabszym.
Po meczu bardzo zadowolony był szkoleniowiec gości Paweł Szabelski. - Bardzo cieszy mnie to zwycięstwo, widać, że chłopcy mają charakter i umiejętności. Praca na treningu przynosi efekty, mamy realne szanse, żeby być w "ósemce" - ocenił trener tuż po meczu.
W zdecydowanie gorszym nastroju był atakujący Wandy Krzysztof Ferek. - Pierwszy set oddaliśmy bez walki, w drugim było dobrze, lecz zawiodło trochę przyjęcie, w trzecim zadecydowały błędy własne. Cały czas jednak wierzę, że utrzymamy się w pierwszej lidze - powiedział Ferek.
O to będzie jednak krakowianom bardzo trudno. Nie dość, że od dłuższego czasu zajmują ostatnie miejsce w tabeli I ligi, to w dodatku ich gra w sobotnim spotkaniu zdecydowanie nie daje powodów do optymizmu przed kolejnymi meczami.
Mateusz Dziubiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?