Wandale zniszczyli szlak bojowy armii Andersa przy pomniku niedźwiedzia Wojtka [ZDJĘCIA]

Bloki zostały przemieszczone i poprzewracane. O zniszczeniach poinformował naszą redakcję Józef Wieczorek z Towarzystwa Parku im. dra Henryka Jordana.

- Choć zniszczenia odkryłem 4 sierpnia i powiadomiłem Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu oraz Zarząd Zieleni Miejskiej, do wczoraj niewiele się zmieniło - denerwuje się Józef Wieczorek. - Wczoraj zauważyłem jedynie, że ktoś poodwracał tablicami do góry ciężkie bloki. Nikt ich jednak nie wkopał w ziemię, nie zabezpieczył. Urzędy podchodzą do tego zdarzenia lekceważąco, a przecież ten obiekt ma wartość edukacyjną.

Faktycznie pomnik sympatycznego niedźwiedzia przyciąga tu między innymi rodziny z dziećmi. - Chciałem pokazać wnukowi, jak wyglądał żołnierz armii Andersa na czterech łapach, zainteresować jego niesamowitą historią - stwierdza Henryk Sowała, emeryt z Krakowa, spacerujący po parku. - Przykre, że komuś ten pomnik przeszkadzał.

Piotr Hamarnik z biura prasowego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu wskazuje, że opiekę nad parkiem i jego pomnikami sprawuje Zarząd Zieleni Miejskiej (ZZM). Tam należy więc szukać odpowiedzi, kiedy dojdzie do naprawy pomnika.

Według ZZM przewrócone tablice to wcale nie musi być skutek działań wandali. Park był przecież ostatnio zajęty przez pielgrzymów w czasie Światowych Dni Młodzieży. - Do 10 sierpnia Archidiecezja ma umowę na zajęcie terenu. I do tego czasu powinna doprowadzić zajmowany teren do stanu pierwotnego - zauważa Hubert Kacprzyk z zespołu „Kraków w zieleni” w ZZM. Po tym terminie zostanie powołana komisja, która odbierze teren i określi np. rozmiar szkód, a następnie wyda zalecenia co do naprawy.

- W związku z tym czekamy na odbiór. Co do powstałych uszkodzeń w trakcie trwania ŚDM, będziemy szukać przyczyn i wspólnie dojdziemy do porozumienia - dodaje Hubert Kacprzyk.

Zdaniem Józefa Wieczorka do zniszczeń doszło już po ŚDM. - Ciężkie płyty zostały wyrwane z ziemi. To na pewno nie sprawka pielgrzymów.

Dwa lata temu w parku im. H. Jordana zainstalowany został monitoring. Miał on zabezpieczać przed atakami wandali pomniki w Alei Zasłużonych. Do zniszczeń pomników dochodzi tu nie po raz pierwszy. Pomnik płk. Kuklińskiego był atakowany już pięć razy. - Za każdym razem przed 13 grudnia - opowiadał nam Kazimierz Cholewa, prezes Towarzystwa Parku im. Henryka Jordana. W ostatnich latach niszczone były m.in. pomniki „Inki” Danuty Siedzikówny oraz Ryszarda Kuklińskiego.

Nagrania z kamer miały służyć do wykrywania sprawców dewastacji, kradzieży czy rozbojów. Niestety, jak się okazuje, pomnik niedźwiedzia Wojtka i szlaku bojowego armii Andersa nie jest jednak objęty monitoringiem.