Weryfikacja

Garbarnia Kraków - BKS Bochnia 4-0 (1-0)

Garbarnia: Nita - Jeziorek, Włodarz, Świstak - Jamróz, Lament, Rożek, Dzierżanowski, Lenard - Ścibor, Lizak.
BKS: Bugajski - Sobieszczyk, Puka, Dziuba - Jacak, Leśniak (68 Musiał), Kujacz, Szpil, Goryczko (68 Bienias) - Imiołek, Dzieński.
Coraz brutalniej weryfikowane są ambicje BKS - jesienią czołowej drużyny klasy międzyokręgowej. Wczoraj, na boisku krakowskiego Borku, przegrali oni trzeci mecz z rzędu.
Piłkarze Garbarni zaatakowali od początku. W 8 min strzał Dzierżanowskiego wybił z linii bramkowej jeden z obrońców, lecz już 8 minut później po centrze Ścibora, Dzierżanowski przepuścił piłkę i Lizak z ostrego kąta strzelił gola. Jeszcze w 31 min Dzierżanowski strzelił z 16 metrów, Bugajski odbił piłkę, a dobitka Dzierżanowskiego minęła bramkę. Ostatnie 10 minut pierwszej połowy to jedyny wczoraj okres dobrej gry gości, lecz w 39 min Leśniak strzelił z 20 metrów wysoko nad poprzeczką.
W przerwie trener Bogdan Ciućmański tłumaczył swym zawodnikom, że przed nimi jest jeszcze 45 minut walki i ten czas trzeba wykorzystać. Założenia zawaliły się jednak już po 30 sekundach gry. Po centrze z rzutu wolnego Włodarz uderzył bardzo precyzyjnie - piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Potem już zdecydowanie dominowali piłkarze z Ludwinowa, jednak kolejne gole zdobyli dopiero w końcówce. W 82 min Dzierżanowski z końcowej linii podał na środek pola karnego, gdzie Lizak spokojnie przyjął piłkę, rozejrzał się i lekko strzelił tuż obok słupka do siatki, a 2 minuty później Ścibor, po rajdzie, ustalił wynik. (kg)