Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weź szkolny sklepik w swoje ręce

Dorota Dejmek
Przemyslaw Swiderski
Pomysł na biznes. Do tej pory sklepiki szkolne działały jak małe sklepy spożywcze. Po wejściu w życie nowych przepisów ministra zdrowia część z nich została zamknięta. To dobry moment, aby trafiły w ręce osób, które chcą prowadzić odpowiedzialny społecznie biznes z misją.

Minister zdrowia wprowadził do szkół nowe przepisy dotyczące żywienia dzieci. Zarządził, że mają jeść zdrowo, niezależnie od tego, czy kupują w sklepikach szkolnych, czy jedzą w stołówkach. Większość sklepików do tej pory nie dbała o właściwe żywienie dzieci, skupiając się na sprzedaży batoników, czipsów, napojów słodzonych. Dziś zamykają podwoje i narzekają, że nowe zasady wprowadzono zbyt szybko, a ich biznes upada.

- Decyzje o zamknięciu niektórych sklepików mogą być pochopne - mówi Magdalena Olczak, doktorantka ekonomii na SGH, która prowadzi badania dotyczące start-upów i nowo powstałych firm.

Co powinno znaleźć się w sklepikach szkolnych, aby spełniać wymogi ministra zdrowia? - Przede wszystkim kanapki z ciemnego pieczywa z warzywami, pastami warzywnymi lub rybnymi, dobrej jakości wędlinami oraz nabiałem - wylicza dietetyczka Aleksandra Koper. - Do tego koktajle lub musy, zdrowe jogurty z muesli lub owocami, sałatki, soki owocowe lub warzywne bez dosładzania, małe przekąski, np. naleśniki zbożowe z pieczonymi jabłkami i rodzynkami, babeczki z kaszy gryczanej z dodatkiem warzyw, orzechy, suszone owoce.

Co powstrzymuje najemców przed sprzedawaniem takich produktów? - Przypuszczam, że model biznesowy, który przyjęli i według którego dotychczas funkcjonowali - zaznacza Magdalena Olczak. - Znam wiele przypadków, w których najemca dzierżawił kilka lub kilkanaście sklepików jednocześnie, zatrudniał w nich sprzedawczynie i zaopatrywał się w towar w hurtowni.

Jak dodaje Magdalena Olczak, taki człowiek nie ma dziś czasu, odpowiedniej załogi, kompetencji i wiedzy, aby przygotowywać zdrowe, gotowe posiłki na miejscu, a tym bardziej robić to codziennie.

- Naszym zdaniem to dobry moment, by dotychczasowi najemcy zmienili sposób myślenia o prowadzeniu sklepików szkolnych - mówi Barbara Lewicka-Kłoszewska z Fundacji BOŚ, która od 2011 r. prowadziła program „Sklepiki szkolne - zdrowa reaktywacja”, przeznaczając rocznie blisko 50 tys. zł na granty, dzięki którym sklepiki mogą zmienić się w zdrowe bufety śniadaniowe. - To również dobry moment, aby te sklepiki, które zostały „zamknięte lub porzucone” trafiły w ręce osób, które chcą prowadzić biznes z misją, znają się na zdrowym żywieniu, mają cierpliwość, by wypróbowywać nowe przepisy, chcą prowadzić dialog z dziećmi i dążyć do sytuacji, w której zarówno dzieci chcą kupować zdrowe jedzenie, jak i oni sami generują zysk z tej sprzedaży.

Jak założyć zdrowy sklepik i w co go wyposażyć? Koszt inwestycji to około 6 tys. złotych, już z zakupionym towarem. Koszty miesięczne, które trzeba brać pod uwagę to opłata za czynsz (najem) oraz media, około 500 zł miesięcznie, w zależności od szkoły. Według wyliczeń przygotowanych przez magazyn „Własny biznes franchising” spodziewane przychody w sklepiku to ok. 7,5 tys. zł miesięcznie, które po opłaceniu podatków i odjęciu poniesionych kosztów dają ok. 3 tys. zł zysku.

W co wyposażyć sklepik, by mógł oferować zdrowe produkty? W przypadku, gdy pomieszczenie przeznaczone na sklepik ma dostęp do bieżącej wody, ma zapewnione miejsce na umywalkę do mycia rąk i zlew do mycia żywności, produkty takie jak kanapki, sałatki, koktajle mogą być przygotowywane na miejscu. Wówczas sklepik powinien mieć blat kuchenny, szafkę na żywność suchą, lodówkę, blender, deski do krojenia, noże kuchenne, miski. Dodatkowo może znaleźć się w nim m.in. krajalnica, grill elektryczny, naleśnikarka. Osoby pracujące w sklepiku muszą posiadać aktualne badania sanepidu.

W przypadku, gdy sklepik nie ma dostępu do bieżącej wody, możliwa będzie wyłącznie sprzedaż produktów w opakowaniach jednostkowych, takich jak kanapki czy sałatki, które trafiają do sklepiku już zapakowane w pojemniczki, np. z firmy cateringowej. Orzechy i owoce suszone sprzedawane są w opakowaniach producenta, podobnie jak jogurty, kefiry itp. Taki sklepik będzie także wymagał zakupu witryny chłodniczej bądź lodówki (do sprzedaży kanapek, sałatek, jogurtów itp.).

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski