MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka dmuchana samowola na terenie Bronowianki

Małgorzata Mrowiec
Jan Kozień pokazuje balon wysokości 8,5 metra, który wyrósł teraz przed oknami mieszkańców ul. Justowskiej
Jan Kozień pokazuje balon wysokości 8,5 metra, który wyrósł teraz przed oknami mieszkańców ul. Justowskiej fot. Marcin Walus
Kontrowersje. Klub przekonuje, że dzięki balonowi setki dzieci mogłyby trenować zimą. Okoliczni mieszkańcy idą do prokuratury.

Ogromny balon przykrył korty tenisowe na terenie Klubu Sportowego Bronowianka. Ma 8,5 metra wysokości, 45 metrów długości i ponad 36 metrów szerokości. Wyrósł przed oknami mieszkańców os. Widok-Zarzecze. Była już na miejscu policja, inspektorzy nadzoru budowlanego, a teraz zawiadomiono prokuraturę. Powód?

To samowola budowlana, do tego realizowana mimo wstrzymania prac przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. - Oczywiście, że nie jesteśmy przeciwko temu, by klub się rozwijał, żeby dzieci ćwiczyły, grały w piłkę, ale trzeba postępować zgodnie z prawem i szanować drugiego człowieka - podkreśla Krystyna Kozień, jedna z mieszkanek ulicy Justowskiej, gdzie domy sąsiadują z KS Bronowianka.

Mieszkańcy od dłuższego czasu sprzeciwiali się tutaj montowaniu powłoki pneumatycznej nad kortami. Bali się tego, co właśnie stało się faktem: odebrania dostępu do naturalnego światła, a także hałasu. Nawet w środku dnia na ul. Justowskiej słychać teraz szum urządzenia do nadmuchu ciepłego powietrza wypełniającego balon. - Wieczorem jest nie do zniesienia. To odgłos jak na statku, z maszynowni. Nasi sąsiedzi to osoby w wieku od 60 do ponad 80 lat, teraz coś takiego im zafundowano - mówi Krystyna Kozień.

KS Bronowianka tymczasem od dwóch i pół roku, gdy wszystko się zaczęło, tłumaczy, że kilkaset dzieci zimą nie ma tu gdzie trenować i balon byłby najlepszym rozwiązaniem. Klub dzięki niemu zyskiwałby też pieniądze na utrzymanie.

Była już raz wydana decyzja o lokalizacji inwestycji celu publicznego dla takiego zadaszenia, ale mieszkańcy ją zaskarżyli i wygrali: Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił tę decyzję. Mimo to wiosną tego roku zamontowano przy kortach wielkie urządzenie, które służy do podgrzewania powietrza do balonów. Sąsiedzi klubu wtedy bili na alarm, a prezes Bronowianki z kolei tłumaczył, że urządzenie zostało zakupione, zanim mieszkańcy zastopowali montowanie zadaszenia. Władze klubu zapewniały też wtedy, że urządzenie stoi, ale niepodłączone.

Jednocześnie klub nie zaprzestał starań o zgodę na balon. Dwa miesiące temu również Rada Dzielnicy VI Bronowice wydała pozytywną opinię w tej sprawie. Bronowianka uzyskała decyzję o lokalizacji inwestycji celu publicznego. Jednak nie jest ona prawomocna, bo mieszkańcy zaskarżyli ją do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Nie czekając na wynik sprawy ani nie oglądając się na to, że potrzebne jest pozwolenie na budowę , w ostatnich dniach w gruncie umieszczono kotwy, a następnie pojawiło się przykrycie kortów. Interwencje i wstrzymanie prac przez nadzór budowlany nie pomogło.

- Ten balon jest w klubie potrzebny. Ale to nie my prowadzimy inwestycję, tylko Akademia Młodego Sportowca, która dzierżawi teren - zastrzegł wczoraj dyrektor Bronowianki Andrzej Szymik. Prezes Akademii Młodego Sportowca odesłał nas do prawnika firmy, a ten z kolei nie odpowiedział wczoraj na kolejne próby kontaktu.

Mieszkańcy nie zamierzają tylko bezradnie patrzeć na balon. Wczoraj zawiadomili prokuraturę o realizowaniu inwestycji bez pozwolenia na budowę. Pisma z prośbą o interwencję skierowali również m.in. do prezydenta Krakowa i do Zarządu Infrastruktury Sportowej, który sprawuje nadzór nad obiektami sportowymi. - Jeśli SKO utrzyma decyzję o lokalizacji inwestycji, pójdziemy do Sądu Administracyjnego. Do skutku będziemy ją zaskarżać - zapowiadają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski