Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie sprzątanie po powodzi...

Redakcja
Błoto, muł, ogromne straty: porządkowanie po powodzi w Ciężkowicach potrwa wiele dni Fot. Mirosław Kowalski
Błoto, muł, ogromne straty: porządkowanie po powodzi w Ciężkowicach potrwa wiele dni Fot. Mirosław Kowalski
Kilkudziesięciu strażaków i setki mieszkańców Ciężkowic usuwają skutki powodzi. Alarm powodziowy potrwa tutaj do czwartku, chyba że... prognozy nadal nie będą nastrajały optymistycznie.

Błoto, muł, ogromne straty: porządkowanie po powodzi w Ciężkowicach potrwa wiele dni Fot. Mirosław Kowalski

CIĘŻKOWICE. Na podsumowania za wcześnie

  Woda podtopiła wiele domów. Zalała między innymi domy po lewej stronie Białej. – Mielismy w mieszkaniu prawie pół metra wody. To koszmar. Pomogli nam strażacy, wypompowali wodę, ale nadal sytuacja nie jest ciekawa. Kolejne opady mogą sprawić, że znowu przyjdzie nam zmagać się z żywiołem – mówiła Kazimiera Gdowska – Trela. Muł, błoto, resztki wody, zabrudzone przedmioty i wilgoć – tak wyglądają pomieszczenia, które zalała woda. W poniedziałek wieczorem, za wielkie porządki zabrali się pracownicy firmy komunalnej Kombud z Ciężkowic. Straty są ogromne: liczone w setkach tysięcy złotych. Powódź zalała stację paliw, sklep z częściami samochodowymi oraz sklep z  materiałami budowlanymi i wodno – kanalizacyjnymi. – To masakra. Widzi Pan jak to wygląda. Zalane wszystko. Porządkowanie tego zajmie nam kilka dni, jak oczywiście Biała nie wyleje po raz drugi. Tak było przed kilkoma laty – wspomina jeden z pracowników Kombudu. Ogromne straty poniósł pobliski Zakład Mięsny. Jan Baniak, jeden ze współwłaścicieli firmy mówił, że poziom wody był teraz wyższy co najmniej o 10 centymetrów niż przed trzema laty, kiedy powódź spustoszyła część miasta. Wczoraj tutejsi strażacy wypompowywali wodę z zalanych piwnic, domów, pomagali porządkować teren. Nadal nieprzejezdna jest droga z Ciężkowic do Jastrzębiej (przez stary most). – Tam ustawione są rękawy z wodą. To forma zabezpieczenia miasta przed kolejna falą, wolimy dmuchać na zimne – mówi Augustyn Włudyka, prezes zarządu OSP w Ciężkowicach. Od dwóch dni tutejsi strażacy walczą z żywiołem. Zaangażowali się druhowie ze wszystkich jednostek OSP, w sumie kilkadziesiąt osób. Najgorsze jest to, że sytuacja - chociaż poprawiła się w porównaniu do poniedziałkowego poranka – nadal jest niestabilna.

Mirosław Kowalski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski