Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieprz pod kuratelą

BAJ
Oświęcim zapłacił już pierwszą ratę - 403 tys. zł, a teraz mija czas uregulowania drugiej. Wszystko dlatego, że w 1997 r. poręczył 51,48 proc. pożyczki, zaciągniętej przez Związek Komunalny na budowę oczyszczalni ścieków w Podolszu. Sprawę bardzo skomplikowała ubiegłoroczna uchwała intencyjna gminy Wieprz, w której radni zdecydowali o wystąpieniu z ZKG. Absurdalnie, samo podjęcie takiej uchwały władze gminy uznały za równoznaczne z formalnym wystąpieniem ze Związku. Z taką interpretacją nie zgadza się na przykład Sąd Okręgowy w Krakowie, który już nakazał zapłacić Wieprzowi część zaległych rat na utrzymanie oczyszczalni. Także Naczelny Sąd Administracyjny ma wątpliwości i będzie sprawę - z powództwa wojewody i władz pozostałych gmin Związku (Babic i Zatora) - rozpatrywał w pełnym, 7-osobowym składzie, co zdarza się bardzo rzadko.

   - Prowadzę rozmowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, by dał nam czas na wyegzekwowanie długów od gminy Wieprz - mówi Zygmunt Ziajka, przewodniczący Związku Komunalnego Gmin Zator, Babice i Wieprz. - Tymczasem, nie wiedzieć czemu, NFOŚ ściąga wierzytelności od miasta Oświęcim, choć ma dyspozycje pobierania pieniędzy z kont wszystkich trzech gmin.
   Zator i Babice nie są w stanie spłacać wszystkich długów, zaciągniętych jeszcze przez trzy gminy i w dodatku na bieżąco utrzymywać pracy oczyszczalni. - Związek prowadzi obsługę zadłużenia na bieżąco, w ramach posiadanych środków. Zator i Babice zapłaciły poprzednią i obecną ratę - mówi przewodniczący Ziajka. - Nie wiem, dlaczego Wieprz jest pod specjalną kuratelą NFOŚ, bo przecież ma pieniądze, które w dodatku Fundusz ma pełne prawo zdjąć z konta gminy. Odnoszę wrażenie, ale jest ono moim subiektywnym zdaniem, że miasto Oświęcim w wielu rzeczach niepotrzebnie się spieszy.
   Zygmunt Ziajka mówi, że proponował władzom Oświęcimia współpracę, by wspólnie ze Związkiem miasto starało się wyegzekwować długi bądź negocjować z NFOŚ. - To bez sensu, że każdy działa na własną rękę - uważa przewodniczący Związku. Na razie jego propozycja zawisła w próżni, a w Oświęcimiu sytuacja stała się nerwowa, bo w budżecie nie ma zarezerwowanych pieniędzy na kolejną ratę za długi ZKG.
   - Cała sytuacja Związku wynika z winy gminy Wieprz, choć jestem daleki od stwierdzenia, że jest winna wszystkiemu, co złego działo się w ZKG - mówi Ziajka. - Jednak nie skacze się do wody, gdy się nie umie pływać. Myślę, że byłbym w stanie dojść do porozumienia z Wieprzem, ale musi być minimalna wola polityczna ze strony tej gminy. Możemy rozmawiać o wyjściu ze Związku, ale w sposób cywilizowany, a nie bawmy się zapałkami.
(BAJ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski