MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wino z własnej piwnicy

PS
Wśród licznych akcji informacyjnych i szkoleń prowadzonych przez Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Karniowicach jest także to poświęcone uprawie winorośli.

Potrzebna dobra wystawa

W 2006 roku nakładem MODR-u ukazała się broszura informacyjna "Wino z własnej winnicy" autorstwa mgr. inż. Józefa Rusnaka z Działu Technologii Produkcji i Doświadczalnictwa. Zawarto w niej wszystkie niezbędne informacje i porady potrzebne do właściwej uprawy winnej latorośli - od wyboru odmiany, przez przygotowanie pola, formowanie krzewów, aż po cięcia, zbiór owoców i wyrób wina.
"Uprawa winorośli nie jest czymś nowym w naszym kraju, a szczególnie w rejonach Polski południowo-zachodniej, które mają wielowiekową tradycję uprawy winnic - np. w rejonie zielonogórskim przed II wojną światową winnice rosły na powierzchni około 200 hektarów. Złożone dzieje naszego kraju spowodowały, że winoroślarstwo prawie zniknęło z rolniczego krajobrazu. W ostatnich latach powstają małe i większe winnice, głównie w województwach: zielonogórskim, dolnośląskim, lubelskim oraz podkarpackim. Rolnicy coraz odważniej sadzą winorośl nie tylko w celach hobbistycznych, liczą również, że winnice przyniosą im dochody" - czytamy w poradniku.
Co jest niezbędne do uwieńczonej sukcesem uprawy winorośli? - Winorośl nie wymaga specjalnych warunków glebowych, rośnie na niemalże wszystkich, nawet kamienistych, glebach. Jedynym czynnikiem warunkującym uprawę jest odpowiedni mikroklimat. Mikroklimat ów może występować niekiedy na bardzo małym obszarze - nawet na części pola lub działki - wyjaśnia Józef Rusnak.
Na mikroklimat składają się: nasłonecznienie, warunki glebowe, opady, temperatury. Ważna jest też tzw. wystawa pola. Najlepsze są oczywiście stoki południowo-zachodnie, najbardziej wyeksponowane na działanie słońca. Oczywiście, siłą rzeczy bardziej predestynowane do pokrycia się winnym płaszczem zieleni są tereny pagórkowate aniżeli płaskie. Ba, winorośl można uprawiać nawet do 400 metrów nad poziomem morza.
Inny istotny warunek - to brak zbyt silnych przymrozków. Najważniejszym okresem w uprawie winorośli jest bowiem pora dojrzewania owoców, czyli wrzesień-październik (w Polsce uprawiać możne jedynie odmiany wczesne i średniowczesne, dojrzewające do pierwszej dekady października). Gdy wystąpią wtedy zbyt silne przymrozki, owoce nie mają szansy dojrzeć.

Skład celny i laboratorium...

W Małopolsce mamy do czynienia z gospodarstwami małymi (średnia wynosi nieco ponad 3 hektary), które nie mogą konkurować na rynku jako gospodarstwa towarowe, ale nadają się dość dobrze do produkcji winorośli, dostarczania zarówno owoców deserowych, jak i wina własnej, domowej produkcji.
- Najlepszym wyjściem byłoby prowadzenie produkcji ekologicznej. Z przeprowadzonych niedawno badań wynika, że produkcja z tradycyjnych krajów winnych wielokrotnie przekracza normy zawartości metali ciężkich i środków ochrony roślin - wyjaśnia Józef Rusnak.
Dochodzą do tego normalne środki konserwujące, umożliwiające przechowywanie wina i transport na duże odległości. Tymczasem, jak czytamy w poradniku, krajowe winogrona, jako bardziej świeże i mniej skażone chemią, nie ustępują smakiem importowanym i są coraz chętniej kupowane przez konsumentów. Tym bardziej więc trzeba zachęcać do własnej produkcji.
Unia Europejska, obejmując Polskę tzw. strefą A uprawy winorośli, wpisała nas na listę krajów mogących sprzedawać wino wyprodukowane z własnych winogron na obszarze wspólnoty. Polska ma też własną ustawę winiarską (z 2004 roku), która pozwala na swobodną produkcję i rozlewanie wina gronowego z winogron z własnej uprawy. Wino na własny użytek można produkować bez żadnych ograniczeń ilościowych i nie podlega ono przepisom o podatku akcyzowym. Także produkcja wina w gospodarstwach agroturystycznych traktowana jest jako wyrób na użytek własny.
- Sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana, gdy chce się produkować wino na sprzedaż rynkową. Tutaj przepisy są o wiele bardziej szczegółowe. Trzeba posiadać własny skład celny, wino musi być produkowane pod stałym nadzorem urzędnika celnego, producent musi uzyskać wiele odpowiednich zezwoleń, między innymi sanepidu i straży pożarnej, a wreszcie musi mieć własne laboratorium do badania produkcji. Laboratorium jest niezbędne, nie można bowiem zlecić badań na zewnątrz. Już tylko ten ostatni wymóg jest zupełnie nie do spełnienia przez małych producentów - przyznaje mgr Rusnak.
Dlatego też jakiś czas temu złożono w Sejmie projekt ustawy liberalizujący wymogi przy produkcji do poziomu tysiąca hektolitrów w roku. Chodzi głównie o możliwość zlecenia badań laboratoryjnych na zewnątrz i zniesienie stałego nadzoru celnego. Poparcie dla projektu zadeklarowały wszystkie kluby parlamentarne.
- Chodzi o to, by nadmiernie nie krępować drobnej produkcji. Wielkim potentatem winnym i tak nigdy nie będziemy - mówi Rusnak.
Obecnie w Polsce winorośl uprawia się na zaledwie około 300 ha, a zajmuje się nią ponad 2000 gospodarstw. Jak więc widać, produkcja jest mocno rozdrobniona. Regulacją objęte są także odmiany służące do wyrobu wina. W rozporządzeniu ministra rolnictwa i obszarów wiejskich określono odpowiednie odmiany, z których można wyrabiać aromatyczny napój. Na liście znalazło się kilkadziesiąt pozycji. Na szczęście rynek winorośli deserowych nie jest regulowany...

Jak wino, to w Małopolsce

W Małopolsce panują dość dobre warunki pogodowe do uprawy winorośli. Jest cieplej niż w innych rejonach kraju, a Tarnów szczyci się wręcz mianem polskiego bieguna ciepła.
- Trzeba zaznaczyć, że są to warunki potencjalne. Jak będzie w praktyce - zobaczymy za jakiś czas. Mieliśmy wszak długą przerwę w uprawie, trwającą od czasów II wojny światowej - zaznacza Józef Rusnak.
W innych krajach jednak winorośl uprawia się z powodzeniem nawet tam, gdzie warunki pogodowe są o wiele gorsze niż u nas. Przykładem może być stan Nowy Jork w Ameryce, kraje skandynawskie czy Kanada. Do uprawy można wykorzystywać odmiany, które tam się sprawdziły. Wytrzymują one mrozy nawet do 30 stopni!
Stowarzyszenie "Małopolskie Forum Winne", Polski Instytut Winorośli i Wina oraz Małopolska Agencja Rozwoju Regionalnego opracowały program "Winnice Małopolski", przeznaczony dla rolników i wszystkich zainteresowanych uprawą winorośli oraz produkcją wina. Podstawowym wymogiem formalnym jest posiadanie minimum 10 arów ziemi o odpowiednim usytuowaniu. Zakwalifikowane osoby będą uczestniczyć w szkoleniach i warsztatach. Organizatorzy wzorują się na podobnych przedsięwzięciach, znanych z innych państw Unii Europejskiej, np. na "Małokarpackiej Drodze Winnej" w okolicach Bratysławy na Słowacji. Niestety, koszty założenia winnicy są dość znaczne. Główny wydatek - obok gruntu, rzecz jasna - to sadzonki, których potrzeba średnio 4000 na hektar (jedna szczepiona sadzonka kosztuje około 10 zł). Do tego dochodzi rusztowanie, ogrodzenie, narzędzia i urządzenia. Chcąc zająć się produkcją wina, trzeba zaopatrzyć się jeszcze w piwniczkę, butle do fermentacji, prasę do wyciskania itd., itd.

Dla zdrowia i urody

Winorośl jest interesująca nie tylko jako źródło smacznych owoców i dodatkowych dochodów - ma także znaczenie jako roślina dekoracyjna. Może być ozdobą przydomowych ogródków, większych ogrodów i działek pracowniczych, ba - duże i piękne winnice bywają celem specjalnych wycieczek turystycznych. Nie należy też zapominać o walorach zdrowotnych wina. Regularne spożywanie przeciwdziała miażdżycy, zmniejsza ryzyko zawału serca i udaru mózgu. Wino wzmaga działalność tzw. przeciwutleniaczy, a to spowalnia procesy starzenia i może chronić organizm przed nowotworami. Współczesne badania udowadniają też wyraźne bakteriobójcze działanie wina.
Tekst i fot. (PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski