Jeśli na niebie pojawi się słońce, to przefiltrowane przez zielone blaszki światło wypełnia przestrzeń niepowtarzalnym blaskiem. Seledynowa mgiełka pełna ciepła? Rozpuszczone szkło w butelkowym kolorze? Opisać nie sposób, trzeba zobaczyć.
Przedstawienie trwa bardzo krótko. Tylko w pierwszej dekadzie maja. Zanim liście zdążą okrzepnąć i nabrać sztywności. Wówczas buczyny zaleje chłodny, wilgotny mrok. Wiem, że temat słońca i ciepła przy takiej aurze jak za oknem, jest delikatne mówiąc ryzykowny, ale wiosna w końcu pokona zimę. Przynajmniej taką nadzieję żywię. I wtedy trzeba pędzić w góry.
W Gorce, Beskid Żywiecki czy Sądecki. Gdzie komu bliżej. Ulotną chwilę można znaleźć na północnych zboczach lub bliżej szczytów, gdzie roślinna wegetacja z niedostatku ciepła biegnie wolniej. Lub czekać następnej wiosny. Jak dla mnie to stanowczo za długo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?