Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła remisuje i nadal jest medalowa zagadka

Piotr Tymczak, Chorzów
Piłka nożna. Zespół "Białej Gwiazdy" wypełnił w Chorzowie plan minimum - nie przegrał

Ruch Chorzów - Wisła Kraków 2:2 (2:2)
Bramki: 0:1 Paweł Brożek 24, 1:1 Starzyński 29 z karnego, 2:1 Kuświk 38, 2:2 Paweł Brożek 45+1 z karnego.
Sędziowali : Krzysztof Jakubik (Siedlce) oraz Rafał Rostkowski i Tomasz Niemirowski (obaj Warszawa). Żółte kartki: Zieńczuk (25, niesportowe zachowanie), Sadlok (78, faul) - Stilić (82, faul). Widzów: 6500.
Ruch: Buchalik - Szyndrowski, Malinowski, Stawarczyk, Sadlok - Surma, Babiarz - Włodyka (62 Smektała), Starzyński, Zieńczuk - Kuświk (46 Jankowski).
Wisła: Miśkiewicz - Burliga, Czekaj, Dudka, Piotr Brożek - Stjepanović, Chrapek - Garguła (65 Sarki), Stilić, Guerrier - Paweł Brożek.

- Jeżeli Ruch wygrałby ten mecz, to zostałoby rozwiązanych wiele zagadek w górnej części tabeli. Remis daje nam szansę powalczyć o zaszczytne trzecie miejsce - powiedział po wczorajszym meczu trener Wisły Franciszek Smuda.

Podział punktów oznacza, że Wisła nadal ma trzy "oczka" straty do trzeciego Ruchu. Porażka spowodowałaby, że tych punktów byłoby sześć. Teraz przed Wisłą mecze z Górnikiem (dom), Lechią (wyjazd) i Zawiszą (d). Ruch ma dwa trudne wyjazdy do Legii i Lecha, i kończy spotkaniem u siebie z Pogonią.

Wczoraj w Chorzowie zmierzyły się więc dwa zespoły walczące o miejsce na podium i europejskie puchary, na które na razie nie otrzymały licencji.

W ekipie Wisły przed spotkaniem doszło do zamieszania wywołanego wizytą u bukmacherów Łukasza Burligi. Trener Smuda mówił, że o sprawie dowiedział się wczoraj. Burliga to dla niego jedyny obrońca na prawą stronę. - W dniu meczu jest masa innych spraw do poukładania, nie interesowały mnie zakłady bukmacherskie. Następnego dnia siądziemy i sobie porozmawiamy, jaka była prawda. Burliga mógł być w punkcie, ale żadnych decyzji nie podejmował - skomentował trener Smuda.

Od początku mecz był otwarty. Pierwszą znakomitą okazję mieli krakowianie. Semir Stilić dograł do Donalda Guerriera, a ten strzelił tuż obok słupka. Kolejne idealne podanie Stilicia przyniosło już wiślakom radość z gola. Sam na sam z Michałem Buchalikiem wyszedł Paweł Brożek i wykorzystał szansę. Niedługo później cieszyli się "Niebiescy". Sędzia podyktował rzut karny, odgwizdując faul Michała Chrapka na Kamilu Włodyce. "Jedenastkę" zamienił na gola Filip Starzyński.

Miejscowi złapali wiatr w żagle i objęli prowadzenie. Dośrodkował Marek Szyndrowski, Dariusz Dudka nie wybił piłki, ta doszła do Grzegorza Kuświka, który celnie "główkował". Minutę później Kuświk mógł podwyższyć, ale zmarnował wyśmienitą okazję. Wiślacy dogonili rywali tuż przed przerwą. Arbiter podyktował karnego za faul Buchalika na Pawle Brożku. "Jedenastkę" wykorzystał sam poszkodowany.

Po przerwie było mniej emocji. Ruch był bliższy przełamania wyniku. Z rzutu wolnego uderzył Starzyński, a piłkę na poprzeczkę sparował Michał Miśkiewicz. W doliczonym czasie Bartłomiej Babiarz huknął z dystansu, a Miśkiewicz z trudem wyjął piłkę spod poprzeczki. W drugiej połowie w drużynie Ruchu na boisku pojawił się Maciej Jankowski, który jest przymierzany do Wisły. Po meczu nie chciał on rozmawiać z dziennikarzami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski