Wiśniowa - Dobczyce. Sztafeta, czyli ważna lekcja historii... w biegu

Po raz pierwszy wystartowała w 1983 roku i od tej pory odbywa się regularnie z małymi wyjątkami (w 2014 nie odbyła się w ogóle, bo powódź zerwała drogę, a w 2015 na trasie doszło do wypadku i bieg przerwano). Stąd tegoroczna dla jednych jest trzydziestą czwartą, dla innych trzydziestą trzecią.

- Była wiosna 1983 roku, stan wojenny. To były czasy, kiedy żołnierzy AK uważano za szkodników Polski - wspominał wczoraj Ludwik Dziewoński, pomysłodawca Sztafety Szlakiem Walk Partyzantów AK i BCh, któremu właśnie wtedy wpadł do głowy pomysł organizacji biegu ku czci AK i BCh. Z tym pomysłem udał się do sekretarza partii w Dobczycach. - Ku mojemu zaskoczeniu, odparł: „a czemu nie”.

Autorka: Katarzyna Hołuj

I tak od ponad 30 lat młodzież pokonuje tę trasę na pamiątkę odbicia przez partyzantów z rąk Niemców „Prawdzica” i dla uczczenia zamordowanych przez hitlerowców mieszkańców Wiśniowej i Lipnika. Wczoraj na mecie jako pierwszy pojawił się Mateusz Dudzik z LO w ZS im. ks. J. Tischnera dając tym samym wygraną dobczyckiemu ogólniakowi.

- W sztafecie startuję nie pierwszy raz. Lubię uczucie rywalizacji, choć tak naprawdę ze szkół średnich startujemy jedyni. Jest też aspekt historyczny, bardzo ważny i myślę, że znany każdemu ze startujących - mówił na mecie. W ręce tej drużyny trafił puchar przechodni ufundowany jeszcze przez byłych partyzantów ze zgrupowania „Łysina”, uczestników odbicia „Prawdzica”.

Wśród gimnazjów najlepsza okazała się reprezentacja z Dobczyc. Najwięcej, bo jedenaście drużyn, wystawiły szkoły podstawowe. Najszybsi okazali się uczniowie SP w Wiśniowej. W kat. służb mundurowych wygrała OSP Wierzbanowa. Na mecie pojawił się też jeden biegacz, który sam pokonał całą trasę i był to Mateusz Sadkiewicz z gminy Wiśniowa.