MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wodewilowy teatr

Redakcja

   Świat podobny jest do teatru amatorskiego więc nieprzyzwoicie jest pchać się w nim do ról pierwszych a odrzucać podrzędne. Wreszcie każda rola jest dobra, byle grać ją z artyzmem i nie brać jej zbyt poważnie.
   (BolesŁaw Prus)
   
   Warto przypomnieć, iż jeszcze kilkanaście lat temu na Kazimierzu, przy ulicy Bocheńskiej, funkcjonował Teatr Kolejarza, którego repertuar i dziś stanowiłby atrakcyjną ofertę dla krakowskich widzów. Wystarczy wymienić: "Królową przedmieścia", "Białe fartuszki", "Śluby dębnickie", "Szaloną księżną" pióra Konstantego Krumłowskiego, "Lolę z Ludwinowa", "Wojnę z babami", "Krowoderskich zuchów", "Synową ze suteren" Stanisława Turskiego, czy choćby "Wicka i Wacka", "Jadzię wdowę", "Trójkę hultajską", "Żołnierza królowej Madagaskaru".
   To repertuarowe bogactwo nadawało wyjątkowy i niepowtarzalny charakter kolejarskiej scenie, cieszącej się ogromną popularnością wśród mieszkańców Krakowa. Posłannictwem teatru było zachowanie w pamięci zwyczajów zanikającego folkloru podkrakowskich przedmieść, które z czasem stały się dzielnicami miasta.
   Pełne uznania recenzje ukazujące się w krakowskiej prasie wyrażali znawcy przedmiotu; Władysław Cybulski, Jerzy Bober, Witold Zechenter, Antoni Brayer, Krzysztof Miklaszewski, Andrzej Warzecha. Prasa donosiła; "Krakowskie koniki teatralne nieźle zarabiają na sprzedaży biletów do Teatru Kolejarza... O takim powodzeniu marzy niejeden dyrektor pozostałych placówek" (Dziennik Polski, 1977 r.), "W dzień spektaklu w kasie Teatru Kolejarza nie ma co pytać. Na kilka dni wcześniej bilety rozeszły się jak pączki w Tłusty Czwartek" (Gazeta Krakowska, 1984 r.), "... nareszcie wiem, co znaczy określenie - śmiali się ławą - w Teatrze Kolejarza jest tak na każdym przedstawieniu" (Echo Krakowa, 1967 r.), "sceniczna naturalność, sugestywność aktorów z Kolejarza pozwala zapomnieć, iż jest się w teatrze..." (Życie Literackie, 1985 r.)
   Aktorzy Teatru Kolejarza z ogromną swobodą i naturalnością oddawali istotę poetyki, wodewilowej intrygi, zachowując oryginalną gwarę językową. Dzisiaj niewielu zrozumie swoisty dykcjonarz Gzymsików, kiedy to "sakramenckie skieły marynowane, najprzód kunirują z furmanem o klajnikantach, a gdy w cymbrze wypiją do ostatniego grajbera, szpiksyfindra uczyć moresu będą". Ta murarska retoryka starej Krowodrzy jest perełką językową, a dla młodego pokolenia zjawiskiem zupełnie egzotycznym.
   Dzisiaj w dawnych pomieszczeniach sekretariatu teatru rozsiadła się agencja reklamowa, foyer wynajęto firmie sprzedającej okna i drzwi PCV, garderoby teatru wyburzono, a na miejscu sceny bezwstydnie stoją pękate kubły, które nażarły się europejskich śmieci. Jako skrajni nonkonformiści (w sprawie tego teatru) nigdy nie znajdziemy usprawiedliwienia dla ówczesnych władz miasta, które pozwoliły, aby w 1986 roku, po ponad 40 latach działalności, zostawiono teatr na bruku. Należy przypomnieć, iż po eksmisji z siedzib przy ul. Bocheńskiej nie zdołano znaleźć miejsca dla tej zasłużonej dla Krakowa sceny. Tym samym zlekceważono potencjał twórczy zespołu, w którym pracowali aktorzy z ogromnym, nawet 40-letnim scenicznym stażem.
   Niestety, żaden krakowski teatr nie przejął na stałe wodewilowo-farsowych tradycji Teatru Kolejarza. Pozostaje wierzyć, że powołane przez Kazimierza Nowaka, wieloletniego aktora i reżysera tej sceny - Stowarzyszenie Teatr Kolejarza - znajdzie receptę na trwały powrót wodewilu na krakowską scenę.
   
   Teatr Kolejarza powstał w 1945 roku z inicjatywy Eugeniusza Białka-Załuckiego. Pierwszym długoletnim dyrektorem był Marian Zajączkowski, a następnie funkcję tę pełnili; Jan Katarzyński, Halina Bułka, Małgorzata Grych. W okresie 50 lat działalności (po 1986 r. teatr wystawiał spektakle na gościnnie użyczanych scenach), zaprezentował 132 premiery, 8 prapremier, 8200 przedstawień, które oglądnęło 3 mln widzów.
   MAREK ZABIEGAJ
   BOGDAN ZABIEGAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski