Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolontariat to nie tylko dawanie

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Katarzyna Hołuj
Wiśniowa. ELŻBIETA KONIECZNA, nauczycielka i opiekunka wolontariatu w Stowarzyszeniu Hospicyjnym „Bądźmy Razem”, mówi o młodzieży, pasji do pracy i jak pożytecznie spędzić wakacje.

- Zaczynają się wakacje. Czy Pani zdaniem młodzieży należy się niczym niezmącony wypoczynek, czy raczej zachęca Pani młodych, aby trochę popracowali przez ten czas w wolontariacie, np. w Stowarzyszeniu Hospicyjnym?

- Oczywiście, że dobrze byłoby, gdyby młodzi zaangażowali się w coś, a najlepiej, aby były to zajęcie nie tylko pożyteczne, ale dające im też radość. Bo wolontariat to nie tylko dawanie samego siebie, ale też branie, czerpanie radości, choćby z tego, że robi się coś dobrego.

- Ale jak czerpać radość z faktu obcowania z chorobą lub śmiercią?

- Wolontariat młodzieży w naszym stowarzyszeniu nie polega na bezpośrednim kontakcie z chorymi. Młodzi piszą kartki z życzeniami dla podopiecznych hospicjum, organizują kwesty i kiermasze, opiekują się też dziećmi podczas imprez z okazji Dnia Dziecka albo Mikołajek, które organizujemy. Obserwuję ich i widzę, że bawią się przy tym nie gorzej, niż same maluchy. Są też oczywiście chwile refleksji, na przykład podczas corocznej mszy za zmarłych, albo przy sadzeniu żonkili, co ma miejsce zawsze po tej właśnie mszy.

- Jak młodzież reaguje na problem chorób, umierania?

- Tego tematu nie sposób uniknąć, bo śmierć jest przypisana do życia. Młodzież odwiedza też mieszkańców Domów Pomocy Społecznej i dobrze, że tak się dzieje, bo przecież ich rodzice i my nauczyciele też się zestarzejemy i w końcu oni sami także. Dostrzegam jak cieszą się z tego, że mogli tym starszym ludziom sprawić trochę radości swoją obecnością.

- Nigdy nie słyszałam, aby powiedziała Pani z przekąsem „ach, ta dzisiejsza młodzież...”. Jeśli już to z zachwytem „ach ta dzisiejsza młodzież!”.

- Bo uważam, że w młodzieży jest dużo dobrej, pozytywnej energii. Trzeba tylko kogoś, kto da im okazję, aby się wykazali. Kiedy brakuje ludzi do stania z puszkami podczas kwest, wystarczy pół godziny i Facebook, aby skrzyknęła się grupa chętnych. Kiedy rzucamy hasło „kiermasz charytatywny” młodzi pieką ciasta i przynoszą ich tyle, że udaje się zebrać np. 1000 zł. To niesamowite! Nawet największe łobuzy, które od wychowawców dostają złe oceny z zachowania, potrafią w grudniu o szóstej rano stawić się do pomocy przy rozkładaniu namiotów na kiermaszowe stoiska. Młodzi lubią czuć się potrzebni, a wydaje mi się, że nieraz my dorośli mamy zbyt mało czasu, aby zrobić coś razem z nimi. To „razem” jest bardzo ważne. Dlatego taka, a nie inna nazwa naszego Stowarzyszenia - „Bądźmy Razem”.

- Skąd zatem te nierzadkie narzekania innych na młodych - że leniwi, że roszczeniowi i egoistyczni?

- Bo najłatwiej jest narzekać. Często ci co tak narzekają, są tymi samymi, co to najchętniej zostaliby w domu i nic nie robili. Oczywiście, że jest też młodzież krnąbrna, chuligańska, ale jest i ta wspaniała, na którą naprawdę można liczyć. Tak to jednak już jest, że dobro słabiej się przebija, niż krzykliwe zło. Dlatego zawsze powtarzam, że trzeba dostrzegać dobro i piękno, pokazywać je i o nim mówić. Trzeba pomagać mu się przebić.

- Czy od zawsze chciała Pani zostać nauczycielem?

- Zdecydowanie „od zawsze”. Z tego co pamiętam, już w przedszkolu wróżono mi taką przyszłość, a w szkole podstawowej miałam swoich uczniów. Nauczyciele przydzielali mi takich, abym im pomogła z tego lub innego przedmiotu.

- Czy kiedykolwiek żałowała Pani tego wyboru?

- Broń Boże. Ani przez chwilę.

- A dziś, kiedy likwidowane są gimnazja? Żałuje Pani czy kibicuje reformie?

- Trudno mi to ocenić, bo uczę w zespole placówek oświatowych. Wcześniej była to ośmioklasowa szkoła podstawowa, potem sześcioklasowa podstawówka i gimnazjum. Ale gimnazjum było jakby tylko „z nazwy”, bo nadal wszyscy uczniowie byli razem, w jednym miejscu. Może gdyby było osobno, jak np. w Myślenicach Gimnazjum nr 1, postrzegałabym to inaczej, ale u nas naprawdę nie robi to różnicy.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 9

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski