Zimą Maciej Bębenek spisywał się dobrze. W lidze zagrał jednak krótko. FOT. (KOW)
Powód? Sędzia z Żywca wyrzucił z boiska dwóch zawodników z Nowego Sącza.
ZAWISZA BYDGOSZCZ - SANDECJA NOWY SĄCZ 3:1 (1:1)
Bramki: 0-1 Giel 4, 1-1 Drygas 5, 2-1 Płonka 72, 3-1 Abbott 88.
Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec).
Żółte kartki: Petasz (22) - Duda (20), Mójta (27), Bębenek (38), Nowak (43), Mróz (48), Cabaj (85).
Czerwone: Bębenek za dwie żółte (43), Mróz za dwie żółte (60).
Widzów: 4000.
ZAWISZA BYDGOSZCZ
1-4-5-1
Kaczmarek 6
Płonka 6
Nawotczyński 6
Skrzyński 6
Petasz 6
Wójcicki 6
(75 Ostalczyk)
Drygas 7
Hermes 6
(89 Nather)
Masłowski 6
(79 Gevorgyan)
Mąka 7
Abbott 7
SANDECJA NOWY SĄCZ
1-4-5-1
Cabaj 7
Makuch 5
Czarnecki 5
Duda 5
Mójta 5
Bębenek 5
Nowak 5
Mroziński 5
Kosiorowski 5
(76 Certik)
Giel 5
(54 Górski )
Tuszyński 5
(46 Mróz)
- Zawisza to na tyle mocny zespół, że jest w stanie sam sobie stwarzać sytuacje i je wykorzystać. Nie potrzeba do tego wymyślonych kartek - wściekły po meczu był opiekun Małopolan, Mirosław Hajdo.
Szkoleniowiec ma pretensje o obie żółte kartki, które zobaczył Maciej Bębenek i drugą, którą arbiter pokazał Wojciechowi Mrozowi.
Hajdo twierdzi, że w pierwszej sytuacji Bębenek nie symulował.
- A druga? Po meczu wszystko oglądaliśmy w autokarze na płytce. To dla mnie niezrozumiałe, bo Maciek stał w murze, Abbott go dwoma rękami i udem wypchnął tak, że chłopak się wywrócił, a sędzia dał mu drugą żółtą kartkę - opowiadał mocno zdziwiony trener.
Na tym jednak pretensje do sędziego się nie kończą. Zdaniem szkoleniowca, w 87 min w polu karnym Zawiszy faulowany był Maciej Górski. Wtedy gospodarze prowadzili jeszcze 2:1. - Gonimy w ośmiu jak głupki, a sędzia sobie jaja robi. Chłopaki z Orange Sport (ta telewizja pokazuje pierwszą ligę - red.) na gorąco wszystko mi pokazali. Nawet zawodnicy i trenerzy Zawiszy mówili, że był ewidentny rzut karny dla nas. Maciej został złapany za koszulkę i sprowadzony do ziemi. Arbiter był pięć metrów od sytuacji i nie zareagował - dodawał.
Na pytanie, czy sędzia z Żywca wypaczył wynik spotkania, Hajdo odpowiedział krótko: - Według mnie - tak.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że przed tygodniem ten sam rozjemca był krytykowany za prowadzenie w ekstraklasie spotkania Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin.
- Jeszcze nie wiemy, jak zareagujemy. Wszystko musimy na spokojnie skonsultować ze sztabem szkoleniowym i wtedy podejmiemy decyzję - wyjaśnił nam rzecznik Sandecji, Michał Śmierciak.
Mirosław Hajdo widzi jednak błędy także swoich piłkarzy: - Przy rzucie rożnym sami zawaliliśmy bramkę. Bardziej miarodajna ocena naszego występu byłaby wtedy, gdybyśmy grali w komplecie. W każdym razie do czasu, kiedy wszyscy moi piłkarze byli na boisku, oba zespoły stwarzały sytuacje.
ŁUKASZ MADEJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?