Grzegorz Tabasz: LEŚNY DZIENNIK
Po układzie barwnej ozdoby można próbował odróżniał członków rodziny, czyli wstężyka gajowego, austriackiego czy ogrodowego. Prawdę mówiąc, nazwa to mało ważna sprawa, bo wszystkie są urokliwe. Ciało ślimaczka jest żółtawoszare, wpadające w srebrzysty odcień. Kiedy zwierzątko rozciągnie się na całą długośł, to krawędzie ciała zaczynają się robił przeźroczyste. Głowę zdobi komplet długich, cienkich czułków z czarnymi kropkami oczu. Zwykle kryjący się w wilgotnej gęstwinie ślimak, chętnie wypełza po każdym większym deszczu. Wtedy można zobaczył go w różnych, przypadkowych miejscach jak ściany budynków, kamienne stopnie czy balustrady. Kiedyś ściągnąłem kilka wstężyków z koła samochodu, widał gumowa opona bardzo im się spodobała. Teraz coś o menu naszego bohatera. Najchętniej zjada delikatny nalot glonów, który porasta schowane przed słońcem fragmenty pni drzew. Ma w pyszczku bardzo delikatna tarkę, która zupełnie nie nadaje się do nadgryzania młodych liści czy owoców. Nigdy nie przyłapałem wstężyka na truskawkach, a eksperyment, polegający na próbie nakarmienia jednego z nich przejrzałymi owocami, spalił na panewce: zwierz nawet nie tknął podłożonego smakołyka. W pogoni za glonami potrafi za to wspiął się na sam czubek wierzby czy osiki. Gdy w podróży zaskoczy go upał i słońce ze stoickimi spokojem przywiera do gałązki, kryje się w muszli, a wejście zakleja cienką błoną. Po pierwszym deszczu wraca do życia i znowuż zaczyna się uganiał za glonami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?