Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z mostu Wandy woda znów płynie strumieniami i zalewa działki

Marzena Rogozik
Marzena Rogozik
Już w marcu działkowcy, na czele z prezesem musieli złapać za miotły
Już w marcu działkowcy, na czele z prezesem musieli złapać za miotły arch. ROD „Wisła”
Nowa Huta. Działkowcy z Mogiły wczoraj po raz kolejny musieli mierzyć się z żywiołem. Podczas deszczu woda przeciekała przez most Wandy - przeprawę łączącą Nową Hutę z Podgórzem i zalewała dojście do działek. Urzędnicy już w marcu obiecali pomoc, ale na razie robią to bardzo nieskutecznie.

Na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Wisła” działkowcy powinni plewić ogródki i sadzić rośliny, ale zamiast tego musieli złapać za łopaty, miotły i usuwać muł oraz wodę sprzed bramy wjazdowej, aby dostać się ma teren ogrodu. Wszystko przez nieszczelny most Wandy, z którego woda i błoto leje się strumieniami.

- Interweniowaliśmy w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu już wiele razy. Prosiliśmy o uszczelnienie mostu, odwodnienie. Obiecali nam, że zrobią to do połowy kwietnia, a dziś znów topimy się w wodzie po kostki - denerwuje się Łukasz Woźniak, wiceprezes ROD „Wisła”. - Mamy sobie kupić ponton by dotrzeć na nasze działki? Urzędnicy ciągle nas ignorują i zbywają - dodaje.

Woda ciekła po filarze mostu od kilkunastu lat, prawie odkąd zbudowano przeprawę, jednak dopiero w tym roku, po pierwszych roztopach, okazało się, że uszkodzenia mostu są tak duże, że zagrażają działkowcom. - Radzimy sobie sami, kładziemy deski, robimy prowizoryczne mostki pod bramę, przekopujemy rowek do Wisły, choć przecież wtedy spływa tam cały brud z mostu - opowiada Zdzisław Waluś, prezes ROD „Wisła”. Jeden z działkowców nawet tymczasowo zakleił jedną z rur, z której ciekła woda taśmą. Na chwilę poskutkowało.

Na wniosek działkowców z prośbą do ZIKiT wystąpiła też Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta. - Odpływ jest w złym stanie, trzeba go udrożnić i trudno powiedzieć, dlaczego mimo obietnic ZIKiT jeszcze tego nie zrobił - mówi Stanisław Moryc, przewodniczący Dzielnicy XVIII Nowa Huta.

Urzędnicy zapewniają, że wyczyścili kratki odwadniające most, tak jak obiecali. Ale problem się powtórzył. Działkowcy ponownie zaalarmowali ZIKiT, a my o pomoc poprosiliśmy także radnego Edwarda Porębskiego, szefa komisji infrastruktury w Radzie Miasta. Ten od razu interweniował u dyrektora ZIKiT.

Poskutkowało. Na miejscu pojawili się przedstawiciele urzędu. - Ustaliliśmy z działkowcami, że ponownie wyczyścimy kratki, a dodatkowo wymienimy jedno kolanko i utwardzimy tłuczniem przestrzeń pod mostem - zapewnia Michał Pyclik z ZIKiT.

Prace uszczelniające będą prowadzone dziś w nocy, kiedy ruch na moście będzie niewielki. - Dyrektor ZIKiT obiecał mi również, że zajmie się feralnym odpływem przy wjeździe. Działkowcy muszą tylko napisać do niego oficjalne pismo - zapewnił nas radny Porębski.

Most ma zostać oczyszczony i udrożniony. Działkowcy jednak nie cieszą się przedwcześnie. Boją się, że kolejne obietnice nic nie zmienią, albo przeprowadzone prace nie zdadzą egzaminu. - Będziemy spać spokojnie, dopiero gdy w deszczowe dni będziemy mogli bezpiecznie przedostać się do ogrodu - podkreśla Łukasz Woźniak.

ZOBACZ TAKŻE:
Nowy most na Wiśle w Krakowie. Podano datę otwarcia

Autor: Anna Kaczmarz, Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski