To znaczy, zawsze będą ludzie twierdzący, że były przywódca Solidarności jest czysty jak łza. Wszyscy jednak muszą się zgodzić z tezą, że dokumenty z „szafy Kiszczaka” definitywnie obaliły mitologię stojącą u podstaw tzw. III RP.
Popatrzmy na ten problem sine ira et studio, czyli w stylu - za, a nawet przeciw. Jeżeli wspomniane dokumenty są prawdziwe, Lech Wałęsa zhańbił się, donosząc na kolegów i biorąc za to pieniądze. Jeśli zaś zostały przez SB sfałszowane, to generał Kiszczak nie może być uważany za „człowieka honoru”.
Tertium non datur.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?