Zabierzów. Minister nie zgadza się, by odrolnić 80 hektarów

Gmina przygotowuje plany zagospodarowania dla czterech wiosek: Bolechowice, Brzezie, Ujazd i Zelków. Mieszkańcom i urzędnikom szyki pomieszał minister rolnictwa. Nie zgodził się na przekwalifikowanie około 80 hektarów gruntów rolnych na budowlane.

Samorządowcy przed dwoma laty zabrali się do przygotowania planów. Miał to być jeden dokument, ale ze względu na tereny związane z budową obwodnicy Zabierzowa i możliwości występowania różnego rodzaju problemów przy uzgadnianiu go w wielu instytucjach, został podzielony na trzy odrębne plany.

- Pierwszy z nich obejmuje południową część Bolechowic, drugi to południowa część Brzezia, a trzeci, największy, pozostałe części Bolechowic i Brzezia oraz Ujazd i Zelków - mówi Małgorzata Kuzianik, kierownik Wydziału Planowania Przestrzennego, Geodezji i Gospodarki Gruntami w Urzędzie Gminy Zabierzów.

Gmina wnioskowała o to, żeby we wszystkich tych dokumentach odrolnić łącznie ponad 210 ha. W dwóch pierwszych planach było to 33 ha.

- Tam minister rolnictwa zgodził się na odrolnienie tego wszystkiego, o co go prosiliśmy - mówi Elżbieta Burtan, wójt Zabierzowa. - Problem pojawił się z trzecim, największym planem, w którym chcieliśmy przekształcić około 180 ha z rolnych na budowlane. Minister zakwestionował ponad 80 ha. Nie zgadzamy się w tą decyzją, piszemy odwołanie - informuje pani wójt.

Zaznacza, że w jej gminie jest niewiele gruntów rolnych, które można przekwalifikować na budowlane. A sołtysi okolicznych wiosek mówią, że część z istniejących ziem rolnych nie jest uprawiana.

210 ha - tyle gruntów rolnych w czterech wioskach władze gminy i mieszkańcy chcieli przekształcić na budowlane. Jednak minister nie zgodził się odrolnić całości. Około 80 ha, w większości w Zelkowie, ale także w Bolechowicach, Brzeziu i Ujeździe, pozostawił bez zmian.

Elżbieta Burtan dodaje, że nad tym, co teraz zrobić z planami radziła się radnych i sołtysów z wiosek objętych tymi trzema planami.

- Decydowaliśmy wspólnie, czy wystawiać do publicznego wglądu te plany, które zostały pozytywnie rozpatrzone, czy czekać na rezultat odwołań związanych z ostatnim największym planem. Ostatecznie uznaliśmy, że dwa gotowe należy wystawić do wglądu mieszkańców - mówi wójt gminy Zabierzów.

Wcześniej, przy uzgadnianiu tych planów Regionalny Dyrektor Ochrony środowiska odrzucił wszystkie propozycje odrolnienia terenów, które nie widnieją w studium jako rolne. Władze gminy i mieszkańcy musieli się z tym pogodzić.

Urzędnicy zwracali uwagę mieszkańcom, że nie wszystko co jest w Studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego gminy wskazane jako budowlane, musi zostać w ten sam sposób ujęte w planie. Kierownik Małgorzata Kuzianik zaznacza, że studium - jako dokumentu nadrzędnego nie uzgadnia minister rolnictwa, a plany tak. Wiele gmin przekonalo sie, że do planów minister podchodzi dosyć rygorystycznie.

- A jednak mieszkańcy mieli nadzieję, że jeśli w studium ich działki widnieją jako budowlane, to z przekształceniem w planie nie będzie problemów. Okazuje się, że są. Z tego co zakwestionował minister 70 proc. dotyczy Zelkowa - mówi sołtys tej wioski Andrzej Krawczyk. Zaznacza, że ludzie czekają na przekształcenia, chcą budować domy lub przekazać działki pod budowę swoim dzieciom albo wnukom. - Część tych wskazanych do przekształcenia nie jest uprawiana, wielu ludzi już zrezygnowało z upraw, bo nasza wioska nie jest typowo rolnicza - zaznacza sołtys.

Tymczasem minister napisał, że musi dbać o to, by w kraju było 25 proc. gruntów rolnych wysokiej klasy, żeby zapewnić ludności wyżywienie. Zarówno urzędnicy jak i sołtys Zelkowa wskazują, że teren, którego minister nie chce odrolnić to działki w północnej części wioski w okolicy boiska sportowego.

- Wszystkie względy przemawiają za tym, żeby je przekwalifikować, bo to piękne krajobrazowo tereny, na takich ludzie chętnie budują - mówi pani wójt.

[email protected]