Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabierzów nie chce nowego pasa startowego w Balicach

Ewa Tyrpa
Obecny pas startowy w Balicach za kilka lat trzeba będzie remontować. Lepiej wybudować nowy
Obecny pas startowy w Balicach za kilka lat trzeba będzie remontować. Lepiej wybudować nowy fot. Adam Wojnar
Kontrowersje. Mieszkańcy podkrakowskiej Rząski i Szczyglic protestują przeciwko budowie nowej drogi do startów i lądowań samolotów. Inwestycja ma ruszyć za dwa lata. Bez niej lotnisko przestanie funkcjonować.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ GRZEGORZA SKOWRONA: Powód do dumy i wielkiego zmartwienia

Rada Gminy Zabierzów przyjęła rezolucję, w której sprzeciwia się budowie nowego pasa przez Międzynarodowy Port Lotniczy im. Jana Pawła II Kraków-Balice. Samorządowcy uważają, że istniejący pas w zupełności wystarczy, a konieczny remont można przeprowadzić bez zamykania lotniska.

Budowa nowego pasa będzie kosztować ponad 345 mln zł. Na uzyskanie pozwoleń na budowę potrzeba około 2 lat. Nowy pas ma być gotowy w 2021 roku

- Nie konsultowano z nami tej decyzji. Nie wiemy, którędy ma przebiegać nowy pas. Słyszeliśmy, że przybliży się do zabudowań w Rząsce i Szczyglicach, co pogorszy ludziom warunki życiowe - mówi Elżbieta Burtan, wójt gminy Zabierzów. Właśnie z powodu braku konsultacji Adam Wójcik, przedstawiciel zabierzowskiej gminy w Radzie Nadzorczej MPL Kraków-Balice, jako jedyny spośród siedmiu członków, głosował przeciwko tej inwestycji. Ostatecznie ma ją pod koniec kwietnia zatwierdzić Zgromadzenie Wspólników spółki zarządzającej lotniskiem.

- Uważam, że nie należy wprowadzać niepokoju wśród mieszkańców. Trzeba było się z nimi spotkać, powiedzieć im, że istniejący pas jest zniszczony. Można było w przejrzysty sposób przedstawić ludziom opracowane warianty - przekonuje Adam Wójcik.

Niezorientowani mieszkańcy wymieniają różne odległości od istniejącego pasa i boją się, że samoloty będą latać nad ich domami. Niektórzy rozważają protest przed lotniskiem, bo już teraz mocno odczuwają jego sąsiedztwo. - Nic nie wiemy. Czy nowy pas będzie biegł równolegle do obecnego? Słyszeliśmy o 500 metrach, a nawet kilometrowej odległości między obecnym a planowanym - mówi Wojciech Stępień, radny zabierzowskiej Rady Gminy i mieszkaniec Rząski. Uważa, że istniejący pas można remontować bez zamykania portu lotniczego, tak jak robią to inne porty lotnicze na świecie.

Zaprzecza temu Urszula Podraza, rzeczniczka MPL.

- Zarząd Kraków Airport zaczął opracowywanie od takiego założenia. Jednak wszystkie analizy, przygotowane przez międzynarodową firmę konsultingową, wykluczają taką możliwość. Remont obecnej drogi startowej byłby możliwy tylko w przypadku zamknięcia lotniska na jeden sezon budowlany, co oznaczałoby olbrzymie straty nie tylko dla lotniska, ale i dla całego regionu - tłumaczy Urszula Podraza.

Samorząd Zabierzowa ma pretensje do władz lotniska, że nie konsultowały budowy nowego pasa

Urszula Podraza, rzeczniczka Międzynarodowego Portu Lotniczego im. Jana Pawła II Kraków-Balice, zapewnia, że zostanie zachowana cała procedura opracowania dokumentacji, łącznie z konsultacjami społecznymi. Wtedy zostaną przedstawione dwa warianty, w tym jeden preferowany przez zarząd lotniska. Przewidziany jest też wykup gruntów pod budowę pasa oraz poszerzenie strefy ograniczonego użytkowania. Dzięki temu właściciele ziemi i domów będą mogli starać się o odszkodowanie.

Teraz Zarząd i Rada Nadzorcza Kraków Airport czekają na zatwierdzenie planu finansowego, z ujętą budową pasa, przez Zgromadzenie Wspólników. Dominującym właścicielem spółki zarządzającej lotniskiem w Balicach jest Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze - ma ponad 76 proc. udziałów. Województwo małopolskie posiada 22 proc., gmina Kraków - 1 proc., Zabierzów - 0,04 proc. W praktyce decyzja o rozpoczęciu inwestycji należy więc do PPPL i ministra transportu, samorządy nie mają nic do powiedzenia.

Mimo to samorządowcy z Zabierzowa liczyli, że Rada Nadzorcza wstrzyma się z tą decyzją. Nowy szef RN Kamil Kamiński był wczoraj dla nas nieuchwytny.

Wanda Kułaj, radna powiatu krakowskiego, zaznacza, że RN tylko zatwierdza plan finansowy, a nie wyznacza trasy pasa. Jednak takie stanowisko nie przekonuje mieszkańców. Uważają, że jako radna powinna identyfikować się z nimi.

- Lotnisko powinno rozważyć rezygnację z budowy nowego pasa. Nasza miejscowość jest bombardowana nadmiernym hałasem. W kość dają nam samoloty, które po zbudowaniu nowego pasa będą nad nami latały jak wrony - mówi Edward Rogóż, sołtys Szczyglic. Do niego dotarły informacje, że największy nalot będzie odczuwalny właśnie w Szczyglicach, Rząsce oraz Podkamyczu.

Poza tym ludzie boją się, że po zbudowaniu nowego korytarza powietrznego zwiększy się też ruch samochodowy w ich miejscowościach. - Nasze drogi są nieprzystosowane do takiej liczby samochodów. Już teraz bardzo odczuwamy nadmierny ruch. A co będzie, gdy powstanie nowy pas? - pyta sołtys Rogóż.

Nie udało nam się uzyskać informacji, jak dokładnie będzie przebiegał nowy pas do startów i lądowań statków powietrznych. - W niewielkim stopniu będzie odbiegał od dotychczasowego, a oddziaływanie na środowisko i otoczenie lotniska zmieni się w niewielkim stopniu - zapewnia Urszula Podraza. Podkreśla, że za kilka lat istniejący pas będzie mocno zdegradowany i zostanie wyłączony z eksploatacji.

Budowa nowego pasa będzie kosztować ponad 345 mln zł. Na uzyskanie pozwoleń na budowę potrzeba około dwóch lat. Nowy pas ma być gotowy w 2021 roku.

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski