Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Kto jest dłużnikiem związku?

Tomasz Mateusiak
To w tej związkowej kamienicy mieściła się restauracja rodziny Andrzeja Gąsienicy Makowskiego
To w tej związkowej kamienicy mieściła się restauracja rodziny Andrzeja Gąsienicy Makowskiego fot. Tomasz Mateusiak
Część działaczy Związku Podhalan twierdzi, że rodzina byłego prezesa ma długi wobec organizacji. Żona Gąsienicy Makowskiego mówi: Nie jesteśmy nic winni. Podejrzewa kolejną nagonkę na męża

Czy rodzina byłego starosty tatrzańskiego zalega pieniądze Związkowi Podhalan? A jeśli tak, to ile i dlaczego nie można ich odzyskać?

Odpowiedzi na te pytanie podzieliły członków zakopiańskiego oddziału góralskiego stowarzyszenia

Prezes „zgody”?

Po niedzielnych wyborach nowego prezesa, w zakopiańskim oddziale Związku Podhalan widać pękniecie. Górale pokłócili się o to, kto powinien kierować ich lokalną organizacją. Szefem został pochodzący z Olczy Andrzej Skupień. Zdaniem zwolenników, będzie prowadził oddział „drogą zgody”, którą wyznaczył były prezes Marcin Zubek.

- Nie zamierzam wdawać się w konflikty, tylko zakasać rękawy i rozpocząć ciężką robotę - deklaruje prezes Skupień. - Przede mną 3-letnia kadencja. To nie jest długi okres, a ja stawiam sobie ambitne cele. Chcę doprowadzić do świetności należący do związku budynek, który trzeba wyremontować, a następnie zacząć na nim zarabiać.

Chciał walczyć o dług

Niemal identyczne plany na swoją niedoszłą prezesurę miał Edward Chyc Magdzin, pokonany kandydat niedzielnych wyborów.

- Przegrałem i o ile dla mnie prywatnie to dobra wiadomość, bo wreszcie odpocznę, to nie jestem pewien, czy skorzysta na tym związek - zauważa Chyc Magdzin. - Miałem plan, jak wyremontować nasz dom. Chciałem odzyskać należne pieniądze, które przeznaczyłbym na ten cel. Dziś nie ma jednak o czym mówić.

Sprawdziliśmy, o jakiej zaległej kwocie mówi Chyc Magdzin. Okazuje się, że część działaczy związku uważa, że ich organizacji należy się około 30 tys. złotych, jakie zalega rodzina Andrzeja Gąsienicy Makowskiego, byłego starosty tatrzańskiego, a także byłego prezesa Związku Podhalan (1996-2002). Jego żona i córka przez lata prowadziły restaurację „Śwarna” na parterze związkowego budynku przy ul. Kościuszki. Ponad dwa lata temu wypowiedziano im umowę, ponieważ nie zgodziły się na podwyżkę czynszu (płaciły 8 tys. zł miesięcznie).

- Wyprowadziły się, ale nie uregulowały zaległości. Chodzi o kwotę wynoszącą dziś około 30 tysięcy złotych - mówi anonimowo jeden z członków byłego zarządu zakopiańskiego ZP. - Poprzedniego prezesa Marcina Zubka nie umieliśmy przekonać, by aktywnie powalczył o tę kasę. Wiedzieliśmy, że zrobi to Edek Chyc Magdzin, ale czy prezes Skupień, to wątpliwe.

Nie rozdrapuj starych ran

Faktycznie. Nowy prezes ZP o długu mówi dość dyplomatycznie.

- Coś o tych pieniądzach słyszałem - stwierdził wczoraj Andrzej Skupień. - Nie umiem dziś powiedzieć, jak do tego tematu podejdę. Najpierw muszę zapoznać się z dokumentami. Jeszcze raz jednak podkreślam, że jestem człowiekiem, który lubi działać do przodu, a nie rozdrapywać stare sprawy.

Makowscy: długu nie ma

Zdaniem rodziny Andrzeja Gąsienicy Makowskiego, nawet jeśli związek zdecyduje się z nimi sądzić, to ma marne szanse na wygraną.

- Nie jesteśmy związkowi nic winni - przekonuje Ewa Gąsienica Makowska, żona byłego starosty. - Oskarżający nas działacze chyba nie pamiętają, że z tą kamienicą jest problem, ponieważ w całości nie należy do ZP. Udziały ma także Podhalański Bank Spółdzielczy. Pomiędzy obiema stronami trwa spór dotyczący lokalu naszej byłej karczmy. Dlatego woleliśmy nie ryzykować i część czynszu przelaliśmy bankowi na specjalny depozyt. Zastanawiam się, dlaczego ta sprawa wychodzi dopiero teraz. Czyżby to kolejny efekt nagonki na mojego męża? Jemu ciągle ostatnio się obrywa, mimo że to prawy człowiek!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski