Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zalew skonfliktował mieszkańców. Czy uda się w końcu skończyć spór?

Ewa Tyrpa
Rada Gminy Liszki nie zgodziła się na wydzierżawienie prywatnej osobie gruntu pod zalewem. Projekt uchwały ponownie trafi na sesję w marcu.

Przypomnijmy, Tomasz M. jest większościowym właścicielem ziemi pod zalewem w Budzyniu. Z prawie 20 ha kilkanaście osób posiada ponad 1,6 ha, „Spółka dla zagospodarowania wspólnoty gruntowej we wsi Budzyń” jest właścicelem 1,09 ha, a 0,97 ha w 12 działkach należy do gminy, reszta do Tomasza M. Chce on scalić grunt i kupić gminną część. Mieszkańcy wioski nie zgadzają się na to. Interweniują u wojewody małopolskiego. Próbują udowodnić, że ten grunt stanowił kiedyś mienie wiejskie.

- W decyzjach komunalizacyjnych w latach 90. minionego wieku nie uwzględniono praw mieszkańców, a są one wpisane w księgach katastralnych z XIX wieku i okresu międzywojnia. Budzyń był kiedyś gminą, a później gromadą posiadającą swoje mienie. Był zapis, że do dobra publicznego, jak drogi, rzeki, pastwiska, mieszkańcy mają prawo dostępu - mówi prof. Izabela Lewandowska-Malec z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, sporządzająca wiosce opinię historyczno-prawną.

Mieszkańcy chcą też udowodnić, że akwen jest wodą płynącą, a takiej nie wolno sprzedawć. We wszystkich dostępnych dokumentach zalew jest zapisany jako woda stojąca.

Początkowo wójt Paweł Miś brał pod uwagę zamianę podwodnych działek na fragment drogi (z dopłatą), której Tomasz M. jest też właścicielem. - To drażliwa sprawa tocząca się od wielu lat. Skonfliktowała mieszkańców, ale trzeba ją zakończyć - mówi wójt.

Na ostatnią sesję Rady Gminyprzygotował projekt uchwały z dzierżawą działek Tomaszowi M. na 29 lat i 6 miesięcy. Uczestniczyli w niej też mieszkańcy Budzynia. Wspólnie ze Stanisławem Krukiem, sołtysem wioski i radnym apelowali do innych radnych, by punkt ten odroczyć do czasu zajęcia stanowiska w tej sprawie przez wojewodę. Uchwała nie przeszła, bo 5 radnych głosowało za, tylu samo przeciw, a 3 się wstrzymało. Podczas głosowania było spore zamieszanie, a prawdopodobnie dwóch radnych nie głosowało.

Okazało się też, że do zakupu lub dzierżawy gminnych działek pod wodą jest jeszcze jeden chętny. Radna Dagmara Pilis pytała dlaczego Tomaszowi M. oferuje się preferencyjne warunki. Z kolei Tadeusz Mastek uważa, że na dzierżawę powinien zostać ogłoszony przetarg. - Trzeba kierować się zdrowym rozsądkiem. Logiczne byłoby, aby działki miały jednego właściciela, bo jak na akwenie je wydzielić i zorganizować do nich dostęp w przypadku, gdyby kupił je ktoś inny. Boję się, że konflikt długo nie zostanie zażegnany, bo spowodowany jest zawiścią i interesami, a nie dobrem ludzi. A my chcemy w wiosce spokoju - mówi mieszkaniec Budzynia.

Wójt Miś zapowiedział przygotowanie nowego projekt uchwały na marcową sesję. Wtedy powinno być znane stanowisko wojewody. Zaproponuje dzierżawę na 15 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski