Zapłacą bez korekty

Nadzwyczajna sesja Rady Miasta w Oświęcimiu nie była potrzebna

   Mniejsza (niż mówiono w oświęcimskim Urzędzie Miasta jeszcze w poniedziałek) jest również kwota, którą Oświęcim ma obecnie uregulować. Okazało się, że Zator wywiązał się z części swoich zobowiązań (wpłacił 117,6 tys. zł) i w tej chwili na poręczyciela przypadnie 184,1 tys. zł. To oznacza, że w kasie miasta wystarczy pieniędzy, aby zapłacić także drugą ratę, wymaganą przez NFOŚiGW. W tegorocznym budżecie, licząc się z taką ewentualnością, przewidziano 590 tys.
   Wczoraj jednak doszło do nadzwyczajnej sesji, która pierwotnie miała zostać zwołana, aby dokonać zmian w budżecie. O tym, że nie ma takiej konieczności - jak stwierdził prezydent miasta Janusz Marszałek - w urzędzie dowiedziano się nieoficjalnie. Według niego, część radnych o tym wiedziała wcześniej. Radny Kazimierz Łakomy stwierdził na to, że wystarczyło zadzwonić do NFOŚWiGW, gdzie właśnie w poniedziałek zaksięgowano kwotę, przelaną przez Zator.
   Radni zastanawiali się też, czy Oświęcim powinien zapłacić tę drugą ratę. Przyjęty został m.in. wniosek radnego PO Andrzeja Jakubowskiego, że ze spłatą należności miasto powinno wstrzymać się do sesji listopadowej, na którą Rada postanowiła zaprosić władze gmin - uczestników Związku Komunalnego oraz jego przewodniczącego. Przegłosowany wniosek (5 głosów za przy 10 wstrzymujących się) niczego jednak nie zmienia.
   Zdaniem urzędowych prawników, od zapłaty drugiej raty nie ma ucieczki. Z informacji z NFOŚiGW wynika bowiem, że niezapłacenie wspomnianej kwoty skutkowałoby rozwiązaniem umowy ze Związkiem Komunalnym i tzw. wymagalnością pożyczki, czyli obciążeniem poręczyciela - miasta Oświęcim - kwotą poręczenia w wysokości 4 mln zł jeszcze w tym roku.
   Radny Jakubowski dociekał też, czy w związku z tą nadzwyczajną sytuacją, prezydent miasta podjął nadzwyczajne kroki i spotkał się z władzami zainteresowanych gmin. W odpowiedzi usłyszał, że sprawa jest cały czas monitorowana. - Wystąpimy też z notami obciążeniowymi wobec gmin należących do Związku, a w dalszej kolejności wystąpimy na drogę sądową - zapowiedział włodarz miasta.
   Pierwszą ratę w wysokości ponad 403 tys. zł Oświęcim zapłacił pod koniec września.
(BK)