Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasłanianie

Zofia Gołubiew
Drobiazgi kultury. Szanowni Państwo, zapewne każdy z Państwa bierze od czasu do czasu udział w jakichś uroczystościach. Zazwyczaj są one starannie przygotowane - ustawione krzesła, mikrofony, dekoracje, kwiaty, czasem jakaś muzyka lub projekcja. Czekamy.

Goście zajęli miejsca - każdy starał się stanąć lub usiąść tak, żeby dobrze widzieć występujących.

Wreszcie uroczystość się rozpoczyna - ktoś wita zebranych, ktoś przemawia, a potem następuje punkt kulminacyjny: może to być wystąpienie laureata lub autora czy bardzo znanej osoby, może być wręczenie nagrody lub odznaczenia, albo jeszcze jakiś inny moment najważniejszy, na który wszyscy czekali.

Ale właśnie w tej chwili zobaczenie tego, co najciekawsze, zostaje nam odebrane przez fotografów, fotoreporterów, którzy ciasną grupą - murem - totalnie zasłaniają bohaterów zdarzenia. Okazuje się więc, że wybraliśmy się na „uroczyste oglądanie czyichś pleców”.

Byłam kiedyś na konferencji prasowej, na której sporo dziennikarzy usadowiło się w krzesłach, na wprost stołu prezydialnego i niezbyt wysoko zawieszonego ekranu. Tuż przed tym, gdy za stołem zasiedli prowadzący, a ekran ożył stosowną „opowieścią”, przed pierwszym rzędem krzeseł ustawiło się czterech operatorów z wielkimi kamerami na potężnych statywach, całkowicie zasłaniając to, co się istotnego w trakcie tej konferencji działo.

Ktoś zwrócił się do jednego z organizatorów, prosząc, by te kamery przesunąć na bok, skąd i tak można by było znakomicie rejestrować spotkanie. Odpowiedź była krótka: „ale przecież ta konferencja jest właśnie dla nich”. Nieważne, że w krzesłach siedzieli zaproszeni goście, niektórzy nader szacowni, nieważne też, że większość zebranych tam dziennikarzy to nie byli redaktorzy telewizyjni, lecz np. prasowi, którzy siedzieli grzecznie i próbowali coś zanotować, a przede wszystkim zobaczyć.

W obu przypadkach jest to w moim odczuciu brak kultury, ale bynajmniej nie tych fotoreporterów lub operatorów kamer - oni starali się jak najlepiej wykonać swoją pracę - lecz organizatorów! Jak się okazuje, nie wystarcza im wyobraźni i doświadczenia, aby umożliwić godną pracę mediów, a równocześnie uszanować pozostałych, w tym często ważnych zaproszonych gości. A przecież wiemy, iż jest to możliwe, zwłaszcza przy użyciu dzisiejszego sprzętu fotograficznego.

To doprawdy drobiazg, ale irytujący, w dodatku, że wiele z tych uroczystości dotyczy właśnie spraw kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski