Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz Kaczyński, Wałęsa za rok

Redakcja
NOWY SĄCZ. - Wniosek o honorowe obywatelstwo dla Lecha Wałęsy złożony przez PO, po takim samym wniosku złożonym przez PiS dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego, to polityczna rozgrywka, w którą nie należy mieszać obu tych znamienitych postaci - uważa Artur Czernecki (PiS), przewodniczący Rady Miasta.

Decyzja o honorowym obywatelstwie dla urzędującego prezydenta RP ma zapaść podczas dzisiejszej sesji. Radni Platformy chcieli wprowadzić do porządku obrad swój projekt uchwały dotyczący Wałęsy, co jednak z góry skazane jest na przegraną, jeśli radni z Klubu PiS, którzy mają większość w Radzie Miasta (14 na 23 radnych) podzielą zdanie Czerneckiego, to zagłosują przeciw.
Przewodniczący uważa, że projekt Platformy został złożony za późno. Zgodnie ze statutem miasta, należało go złożyć najpóźniej na 11 dni przed posiedzeniem Rady. PO zrobiła to po terminie - to pierwszy powód, dla którego nie powinien trafić pod obrady. Drugi dotyczy "niepisanej tradycji", obowiązującej w mieście od 1990 r., kiedy to ustalono regulamin przyznawania honorowego obywatelstwa. - Zgodnie z tą zasadą przyznajemy najwyżej jedno honorowe obywatelstwo miasta w roku - dodaje Stefan Chomoncik, wiceprzewodniczący Rady Miasta.
Trzecim powodem jest brak pisemnej zgody Lecha Wałęsy na taki sposób uhonorowania go przez miasto. Według Czerneckiego dobrym obyczajem jest zapytać, czy osoba wyróżniana honorowym obywatelstwem jest zainteresowana przyjęciem tego zaszczytu.
- Mamy taką zgodę prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego, który napisał, że czuje się zaszczycony tym wyróżnieniem. Gotów jestem w imieniu Rady Miasta wystąpić do Lecha Wałęsy z pytaniem, czy chce przyjąć ten tytuł w przyszłym roku - mówił podczas zwołanej wczoraj konferencji prasowej. Czernecki krytykował też radnych PO za to, że napisali tylko trzy strony uzasadnienia do uhonorowania Wałęsy, podczas gdy uchwała radnych PiS w sprawie Kaczyńskiego ma kilkanaście stron.
Ten ostatni argument Piotr Lachowicz, przewodniczący Klubu Radnych PO i jeden z wnioskodawców uhonorowania Wałęsy komentuje jednym zdaniem. - To przecież Lech Wałęsa, nawet dzieci wiedzą o kogo chodzi, nie potrzebujemy pisać wielostronicowego uzasadnienia, wystarczyłoby wpisać jego imię i nazwisko - powiedział "Dziennikowi Polskiemu".
Na zarzut, że uchwała została złożona po terminie, Lacho wicz przypomina, iż to częsta praktyka także radnych PiS.
- Nawiasem mówiąc, przewodnicząca Klubu PiS poinformowała nas o uchwale dotyczącej Lecha Kaczyńskiego na osiem dni przed sesją - dodaje. Obala też argument jakoby należało przestrzegać "niepisanej tradycji" honorowania jednej osoby w roku, ponieważ nie ma takiego zapisu w regulaminie. Dodaje, że dotychczasowy regulamin nie mówi nic o wymaganej pisemnej zgodzie honorowanej osoby. Wreszcie zapewnia, że będzie przekonywał radnych z Klubu PO, aby nie wnosili do porządku obrad projektu uchwały w sprawie Wałęsy. - Nie chcemy kolejnej wrzawy wokół tego tematu - mówi.
(MONK)
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski