Zbyt drogie szkoły

Głosowano za likwidacją, chodź niejednogłośnie Fot. Zbigniew Wojtiuk

OŚWIATA. W Kropidle i Kalinie Wielkiej los małych podstawówek jest już prawie przesądzony

O sytuacji ekonomicznej obu szkół (stopień organizacyjny: klasy I - III plus zerówka), kosztach utrzymania oraz liczbie uczniów, poinformował na wczorajszej sesji Rady Gminy radnych i sołtysów (przybyli również rodzice dzieci uczących się w szkole w Kropidle), wójt Zbigniew Kita.
- Subwencję oświatową na 2009 rok obcięli nam o 100 tys. zł. Tyle samo mniej pieniędzy będziemy mieli na zadania zlecone. Koszt utrzymania jednego ucznia w filii w Kalinie Wielkiej wynosi 12 tys. zł, w SP w Kropidle - 10 tys. zł. I to bez dowozu! - uzasadniał podjęcie tak drastycznych kroków wójt Kita.
W obronie podstawówki w Kropidle stanął szef Stowarzyszenia Wspierania Oświaty i Rozwoju Regionu Arkadiusz Migas. Choć stowarzyszenie funkcjonuje ponoć od 8 lat, to ani wójt, ani Rada Gminy nie słyszeli dotychczas o jakichś namacalnych efektach tej działalności.
- Chcemy przejąć szkołę w Kropidle. Dajcie nam jeszcze rok - apelował Arkadiusz Migas. Ale uchwały już przeszły i procedury likwidacyjne zapewne nabiorą rozpędu.
Jaka jest prognoza demograficzne na najbliższą przyszłość dla obu szykowanych na wygaszenie placówek? W filii w Kalinie Wielkiej uczy się obecnie 6 dzieci, od września 2009 roku byłoby ich siedmioro. Z kolei w Kropidle do szkoły uczęszcza obecnie 17 dzieci, od 1 września 2009 r. byłoby ich 12. W tej sytuacji dzieci z filii będą chodzić od nowego roku szkolnego do macierzystej placówki w Janowicach, natomiast te z obwodu Kropidło do Zespołu Szkół w Dziaduszycach.
Wczoraj uchwalono też zaktualizowany regulamin dostarczania wody na terenie gminy Słaboszów przez Związek Międzygminny "Ponidzie" oraz przyjęto zmiany w budżecie gminy na 2009 r.
(WOJ)