Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby tak sponiewierać ojca...

ZAB
1-0 Sporysz 4, 1-1 Dariusz Adamczyk 23 karny, 1-2 Brańka 41, 1-3 Brańka 62.

Iskra Brzezinka - Skidziń 1-3 (1-2)

Sędziował: Sławomir Wiecheć (Wadowice). Czerwona kartka: Jasek (zagranie piłki ręką na linii bramkowej - 23 min). Żółte kartki: Cienkosz, Daniel Adamczyk - Zieliński, Dariusz Adamczyk, Żmuda. Widzów: 100.

Iskra: Jasiński - Mika, Mateusz Mędrysa, Drobisz, Jasek - Sporysz (85 Przesór), Daniel Adamczyk, Cienkosz, Opala (81 Gaszczyk) - Piotr Maciesza, Baran (70 Sergiel).

Skidziń: T. Kobylański - Zieliński (73 M. Bielenin), Gajewski, Zarzycki, B. Bielenin (85 A. Nowak) - Hankus, Dariusz Adamczyk, Sporysz (27 Żmuda), G. Kobylański, S. Nowak - Brańka.

Mecz był rodziną potyczką Sporyszów, występujących po obu stronach barykady. Pierwszy dał o sobie znać występujący w Brzezince Paweł, który na lewej stronie ładnie zamknął akcję Piotra Macieszy, uderzając po długim rogu. - No to w domu dostanie po uszach, żeby tak "sponiewierać" ojca - skwitował tę sytuację prowadzący skidzinian Jan Sporysz, jednak to on ostatecznie schodził z boiska w roli zwycięzcy, choć droga do tego nie była usłana różami.

W 23 min po zagraniu z kornera piłka najpierw odbiła się od poprzeczki, wychodząc w pole, ale została przejęta przez gości i w końcu na linii bramkowej zatrzymał ją Jasek. Sędzia usunął go z boiska, a karnego na gola zamienił Dariusz Adamczyk.

Dwie minuty później Piotr Maciesza przegrał pojedynek z bramkarzem, niepotrzebnie uderzając górą, więc T. Kobylański przeniósł piłkę nad poprzeczką.

W 28 min T. Kobylański poszedł nogami na piłkę, ale w nią nie trafił, tylko w nogi Piotra Macieszy. Karny? Sędzia był odmiennego zdania. Gospodarze ostro protestowali, ale gwoli sprawiedliwości, w 45 min, powinien być kolejny karny dla gości, bowiem szarżujący S. Nowak został popchnięty z tyłu, że zarył nosem w glebę i wreszcie sędzia był na tyle łaskawy, że nie usunął w 25 min Daniela Adamczyka, po tym, jak brutalnie wszedł w nogi jednego z rywali, nie pokazując mu drugiej żółtej kartki, bo chwilę wcześniej dostał jedną, ale za niesportowe zachowanie.

W 41 min po akcji lewą stroną i strzale Dariusza Adamczyka piłka odbiła się od przeciwnego spojenia, spadając pod nogi Brańki, który dopełnił formalności. Miejscowi uważali, że przy pierwszym wyjściu zawodnika gości był spalony.

Po przerwie świetnie zaczęli miejscowi, bo po akcji oskrzydlającej Barana znowu nie popisał się Piotr Maciesza.

W odpowiedzi po rajdzie lewą stroną S. Nowaka, skutecznie zamknął ją Brańka, trafiając w przeciwny róg.

Później Opali (65 min) i Drobiszowi (75 min) nie udało się strzelić kontaktowej bramki, która mogłaby doprowadzić do emocjonującej końcówki.

JERZY ZABORSKI

Zdaniem trenerów

Grzegorz Pławny, Iskra:

- Zagraliśmy ładnie dla oka, ale nieskutecznie.

Jan Sporysz, Skidziń:

- Po raz pierwszy w tej rundzie udało nam się odwrócić losy niekorzystnie układającego się dla nas pojedynku. (ZAB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski