Zielenice. Kładka nad drogą powiatową w sąsiedztwie kościoła została uszkodzona

- To się stało około godziny 13.15. Jedliśmy akurat wspólnie z kościelnym i moją mamą obiad. W pewnym momencie usłyszeliśmy silny huk. Wyszliśmy przed plebanię i zauważyliśmy stojący na drodze samochód dostawczy, przewożący jakieś duże urządzenie, być może koparkę – opowiada proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Zielenicach ks. dr Krzysztof Kozioł.

Zanim mieszkańcy plebani podeszli do kierowcy, ten odjechał. Uszkodzenia kładki początkowo nawet nie zauważyli.

- Dopiero po dwóch godzinach przyszedł jeden z parafian i powiedział, że belka jest mocno odgięta – dodaje ksiądz.

O sprawie została poinformowana Policja, która poszukuje sprawcy uszkodzenia. Sprawdzane są m. in. kamery monitoringu umieszczone obok pobliskiego sklepu.

Jak nas poinformowała kierująca Zarządem Dróg Powiatowych w Proszowicach Janina Krzek, uszkodzona kładka została zamknięta do odwołania.

- Nie wiemy jak długo potrwa i ile będzie kosztowała naprawa. Musi się na ten temat wypowiedzieć specjalista z zakresu tego typu konstrukcji. Myślę, że więcej będziemy wiedzieć w przyszłym tygodniu – słyszymy.

Kładka nad drogą w Zielenicach ma swoja długą historię. Drewniane przejście między kościołem a plebanią istniało już w latach międzywojennych. Obecna konstrukcja jest wykonana ze stali.

- Przed plebanią ludzie parkują samochody i nie muszą przechodzić przez jezdnię, tylko idą sobie bezpiecznie przez kładkę do kościoła. Jest to ułatwienie szczególnie dla ludzi starszych, mniej sprawnych – opowiada ks. Kozioł.

Nie ukrywa też, że zamknięcie przejścia utrudni funkcjonowanie parafii. Zwłaszcza w perspektywie zaplanowanych na 3 maja dużych uroczystości, związanych z początkiem peregrynacji obrazu Matki Boskiej Zielenickiej z okazji czterdziestolecia jego koronacji. Gospodarz parafii spodziewa się licznych gości, w tym biskupa ordynariusza ks. Jana Piotrowskiego.

70 % firm wskazuje problem ze znalezieniem specjalistów