MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze pojednani

EKT
Harcerze z Niezależnego Związku Harcerstwa "Czerwony Mak" im. Bohaterów Monte Cassino w Skawinie od dawna rozsławiają swoje miasto w Polsce i za granicą, jeżdżąc śladami żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych. Ostatnie wakacje spędzili na szlaku walk 1. Dywizji Pancernej dowodzonej przez gen. Stanisława Maczka.

Międzynarodowy kongres w Skawinie

Podczas podróży odwiedzają polskie cmentarze, oddają hołd poległym za ojczyznę, składają wiązanki biało-czerwonych kwiatów, zapalają znicze. Byli m.in. na Cmentarzu Orląt we Lwowie, w Katyniu, Bolonii, Casamassimie, Loretto. Z każdego wyjazdu przywożą w urnach ziemię z nekropolii i pól bitewnych. Przechowują je w Harcerskiej Izbie Pamięci Narodowej Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie im. gen. Władysława Andersa. Zgromadzili w niej wiele pamiątek; już nie mieszczą się w gablotach. Izba jest chlubą harcerzy. Każdy, kto ją odwiedza, nie ukrywa słów zachwytu nad dziełem, które stworzyli pod przywództwem komendanta Kazimierza Dymanusa.
W zeszłym tygodniu zbiory oglądali członkowie Międzynarodowej Federacji Wojsk Górskich, którzy przyjechali do Skawiny na 22. kongres tej organizacji, powstałej w 1985 roku podczas obchodów rocznicy walk o Monte Cassino. Inicjatorem założenia federacji był niemiecki generał, który doprowadził do rozmów z żołnierzami amerykańskimi.
- Wielu Niemców chciało pojednać się z narodami, z którymi walczyli w czasie II wojny światowej. Postanowiono utworzyć organizację, którą na pamiątkę walk na włoskim wzgórzu nazwano Międzynarodową Federacją Wojsk Górskich - mówi Kazimierz Dymanus.
Polska przystąpiła do niej w 1994 roku. Nasz kraj przyjęto podczas kongresu w Austrii; akt ten poprzedziło dokładne zbadanie przez Ministerstwo Obrony Narodowej przeszłości niemieckich członków federacji. - Chodziło o sprawdzenie, czy nie należą do niej byli żołnierze Wehrmachtu. Gdy okazało się, że nie ma ich na liście członków, zdecydowano o akcesie Polski - tłumaczy Dymanus.
W Polsce wielce zasłużonym działaczem tej organizacji jest płk Tadeusz Mieczysław Czerkawski, jako żołnierz 3. Dywizji Strzelców Karpackich uczestniczący w bitwie o Monte Cassino. Za zasługi otrzymał w czasie kongresu od burmistrza Skawiny Adama Najdera i komendanta Kazimierza Dymanusa medal za kultywowanie pamięci o siłach zbrojnych. Na awersie widnieje herb Skawiny oraz harcerska lilijka z makiem, na rewersie wypisane są wszystkie bitwy, w których w czasie II wojny światowej walczyli Polacy. Podobnie uhonorowano płk. Sławomira Łukasika z Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Oprawę artystyczną uroczystości przygotowała 7. Drużyna Harcerska im. Armii Krajowej z Krzęcina, należąca do "Czerwonego Maku", oraz kapela ludowa z Radziszowa. Występ obu zespołów wywarł duże wrażenie na uczestnikach kongresu, gościach ze Sanów Zjednoczonych i siedmiu krajów europejskich: Austrii, Francji, Hiszpanii, Niemiec, Słowenii, Szwajcarii i Włoch. Wszyscy byli zachwyceni gościnnością skawinian, wysokim poziomem organizacyjnym i ciepłym przyjęciem przez władze gminy. Członkom MFWG towarzyszyli znajomi i rodziny. Przy okazji goście zwiedzili Kraków, Wieliczkę i Zakopane.
MFWG zrzesza ponad 400 tys. żołnierzy czynnych i w stanie spoczynku, najwięcej z Włoch i Stanów Zjednoczonych. Nie ma stałej siedziby, bo jest nią kraj, z którego pochodzi sekretarz generalny, wybierany na dwuletnią kadencję. Obecnie funkcję tę pełni oficer armii hiszpańskiej, gen. bryg. Jaime Coll. Właśnie reprezentacja Hiszpanii - oprócz Polski - stanowiła najliczniejszą grupę. Z tego kraju na kongres przyjechało 22 żołnierzy, z Ameryki szesnastu, z Niemiec ośmiu, ze Szwajcarii sześciu. Polskę reprezentowało 25 wojskowych. Polska była organizatorem kongresu po raz drugi - poprzedni odbył się w 1999 roku w Polanicy-Zdroju.
Uczestnicy skawińskiego zjazdu wiele mówili o konieczności rozszerzenia współpracy z młodzieżą, a także o wystąpieniu do krajów członkowskich z wnioskiem, aby - podobnie jak w USA i Niemczech - kombatantom nadać przywileje. - Chodzi o żołnierzy, uczestniczących w misjach pokojowych. W razie jakiegoś wypadku i uszczerbku na zdrowiu nie przysługują im żadne ulgi - wyjaśnia komendant Dymanus.
Podczas misji, głównie pokojowych, w latach 1948-2006 siły zbrojne Organizacji Narodów Zjednoczonych przeprowadziły 60 operacji, w których uczestniczyło ponad 750 tys. osób z ponad 110 krajów świata. Zginęły 2272 osoby, w tym 1816 żołnierzy. Obecnie działa 15 misji. Pokojowe rozmieszczone są w Europie (Cypr, Gruzja, Kosowo, dokąd wysłano 101 Polaków), na Bliskim Wschodzie (Palestyna, na wzgórzach Golan służy 353 Polaków, w Libanie - 214), Afryce (m.in. Kongo, Liberia, Sudan), Ameryce Łacińskiej. Misje polityczne znajdują się m.in. w Afganistanie i Iraku.
Uczestnicy kongresu zamierzają też rozszerzyć zakres swych zainteresowań o ekologię, zwłaszcza ochronę przyrody w górach. Rozważali też przyjęcie do federacji nowych państw, które zgodnie z regulaminem muszą być rekomendowane przez kraje członkowskie. Polska zaproponowała Bułgarię, Rumunię i Słowację, natomiast Słowenia - Chorwację i Macedonię. Na razie w tej sprawie prowadzone są wstępne rozmowy.
Przyszłoroczny kongres odbędzie się w Jaca, w Hiszpanii.
(EKT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski